Tradycja wiąże szopkę betlejemską z osobą św. Franciszka z Asyżu. Zbudował on pierwszą szopkę w wiosce Greccio koło miasta Rieti w roku 1223. Pomysł wyprzedził epokę. Regularnie szopki w kościołach zaczęto bowiem urządzać znacznie później.
Sztuka dyplomacji zawsze towarzyszyła działalności publicznej Kościoła. Była jednym ze sposobów realizowania jego misji ewangelizacyjnej wobec świata, a także służyła jedności całego Kościoła, zapewniając kolejnym następcom świętego Piotra łączność z Kościołami partykularnymi, które powstawały wraz z rozwojem chrześcijaństwa.
Prawo wyznaniowe to gałąź prawa państwowego, która reguluje prawa i obowiązki obywateli ze względu na wyznanie religijne oraz określa zasady tworzenia i ramy działania kościołów i związków wyznaniowych.
Wydawałoby się, że podkreślanie tytułu królewskiego dzisiaj jest nieaktualne. Wszystkie bowiem królestwa ziemskie poszły w cień, a tam, gdzie zachowały się, są raczej czcigodnymi zabytkami przeszłości.
Ksiądz Markiewicz pokazał, że da się zrobić wiele.
Oczekiwania krajów misyjnych i Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów wobec Polski są bardzo wielkie. Polska jest postrzegana jako olbrzymi potencjał możliwości udzielania pomocy dziełu misyjnemu Kościoła. Te możliwości nie są w pełni uświadomione i wykorzystywane.
Klerycy z WSD w Łodzi odwiedzają szkoły. Na katechezie rozdawali redagowane przez siebie pismo "AMA" i foldery informujące o tym, jak wygląda nauka w WSD - pisze dziennik "Polska".
Nie noszą zbroi, nie dźwigają tarcz. Nie toczą pojedynków i nie trawią czasu na ostrzeniu mieczy. Jedyne co łączy ich ze średniowiecznym rycerstwem, to ideały: jedność, braterstwo oraz patriotyzm. I najważniejsze: miłosierdzie.
O przycinaniu przerostów w Kościele, wierze na użytek domowy, wiernych synach Kościoła oraz o sympatiach politycznych ks. kard. Dziwisza z ks. dr. Robertem Nęckiem, rzecznikiem archidiecezji, rozmawia ks. Ireneusz Okarmus.
Podczas pierwszej homilii w katedrze św. Jana słychać było gwizdy, a na drugi dzień w pałacu biskupim wybito szyby. Kiedy po szesnastu miesiącach wyjeżdżał do Petersburga, Warszawa żegnała go z płaczem.
Historia pachnąca miłością. Ale dopiero na końcu. W Cascia siostry zatykały nosy.