Zaledwie kilka tygodni przed planowaną wizytą papieża Franciszka wojna plemienna w Papui-Nowej Gwinei po raz kolejny osiągnęła smutny punkt kulminacyjny. W napadach na trzy wioski we wschodniej prowincji Sepik na północy kraju zostało zamordowanych co najmniej 26 osób – głównie kobiet i dzieci, poinformował rzymski portal informacyjny Fides 25 lipca.
Na wiadomość o tym Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Volker Türk powiedział, że jest „przerażony szokującym wybuchem śmiertelnej przemocy w Papui Nowej Gwinei, który prawdopodobnie wynika ze sporu o własność i praw do użytkowania gruntów i jezior”.
Według informacji miejscowej policji, która na trudno dostępne miejsca zbrodni dotarła dopiero po aktach przemocy, było to kilka masakr, do których dochodziło w różnym czasie już od 17 lipca. Niektóre z nich trwały po kilka dni. Wsie zostały zniszczone. Ofiary były torturowane i gwałcone, a następnie mordowane i wrzucane do rzeki Sepik na pożarcie przez krokodyle. Liczba ofiar może być nawet dwukrotnie większa niż odnalezionych dotychczas 26. Około 200 innych osób uciekło do lasów, gdzie do dziś pozostają zdani na łaskę losu.
Dyrektorka krajowego Caritas, Mavisa Tito, zwróciła uwagę, że masakra wiosek na terenie parafii katolickiej Kanduanum w diecezji Wewak nie jest przypadkiem odosobnionym. Ataki stanowią część coraz bardziej zaciekłego konfliktu pomiędzy czterema różnymi grupami. Aby kontrolować niestabilną sytuację nie wystarczy jedynie obecność policji na tym terenie. To samo dotyczy zaopatrzenia: nawet dziesięć dni po atakach nie dotarła jeszcze na miejsce żadna pomoc humanitarna, co zwiększa ryzyko katastrofy humanitarnej.
Już w przeszłości rząd krajowy zintensyfikował swoje działania wojskowe i inne operacji mające na celu ograniczenie przemocy, ale bez większego powodzenia. W ostatnich latach konflikty nabrały intensywności, zwłaszcza że ich uczestnicy przeszli od wcześniej prostej broni białej na rzecz broni automatycznej i palnej. Jednocześnie od 1980 r. ponad dwukrotnie wzrosła liczba ludności kraju, co zwiększa napięcia wokół dostępu do zasobów i ziemi oraz ponownie zaostrza rywalizację plemienną.
Sekretarz Konferencji Episkopatu Papui Nowej Gwinei i Wysp Salomona, ks. Giorgio Licini powiedział Fides, że niektóre z zaangażowanych plemion mają kontakt ze „światem zewnętrznym” dopiero od 70 lat. Nadal powszechny jest tam analfabetyzm, praktyki czarów i polowania na kobiety uważane za czarownice. Głęboko zakorzeniona w tradycyjnej kulturze jest również walka o kontrolę nad terytorium, a członkowie różnych grup, którzy wyemigrowali do miast, tylko utrwalają te napięcia, ponieważ założyli teraz firmy i dlatego są w stanie wysyłać broń lub zatrudniać opłacanych najemników” – powiedział włoski misjonarz.
87-letni papież Franciszek przeznaczył dużo czasu na swoją najdłuższą w dotychczasowym pontyfikacie podróż do Indonezji, Papui-Nowej Gwinei, Timoru Wschodniego i Singapuru. Te cztery państwa wyspiarskie papież odwiedzi w dniach od 3 do 13 września. Papua Nowa Gwinea będzie gościć papieża Franciszka w dniach 6–9 września. Zgodnie z planowanym programem, papież Franciszek odwiedzi stolicę Port Moresby i miasto Vanimo. Na tę wizytę cieszy się szczególnie katolicka społeczność w Vanimo, w której działa wielu misjonarzy, wśród nich argentyńscy rodacy papieża.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.