Kiedy większość z nas spożywa wieczerzę wigilijną, ludzie służby pracują
O karmieniu nie tylko chlebem osób bezdomnych i prostowaniu spraw za pomocą wiary z animatorami „Podwieczorków ewangelizacyjnych dla bezdomnych” Aleksandrą Kidaj i br. Krzyśkiem Michalakiem OFMCap rozmawia Agnieszka Gieroba.
- Widziałem w Libii straszliwe sceny. Bałem się – relacjonował po powrocie do Polski o. Augustyn Lewandowski z Zakonu Trójcy Świętej. W rozmowie z Andrzejem Urbańskim opowiada o odwadze zakonnic i kapłanów, którzy tam pozostali.
Sam Franciszek wspomniał tę świętą rodzinę w pozdrowieniach dla Polaków, które odczytano w jego imieniu.
– By pomóc bezdomnym, trzeba odkryć ich ścieżki i dyskretnie im towarzyszyć. Trzeba zdobyć ich zaufanie i sensownie pytać o potrzeby – wyjaśnia Artur Wilpert, koordynator Misji Garażowej Caritas.
Ks. Jacek zamieszkał w domu, który trzy lata temu rybacy wybudowali przy jednej z kaplic z nadzieją, że kiedyś przyjdzie tu kapłan i będzie posługiwał w ich wioskach.
Anonsowani „goście” nie dali długo na siebie czekać. Zdążyliśmy jedynie bez paniki rozesłać dzieci z naszych szkół, by wracały do domów. Koło jedenastej zbrojni wchodzą do wsi. Jest ich z dwudziestu.
Często przez 10–12 dni maszeruje przez porośnięte buszem, dzikie góry od jednej wioski Papuasów do drugiej. Teraz ks. Dariusz Kałuża rodem spod Pszczyny został biskupem diecezji Goroka w Papui-Nowej Gwinei.
Tereska z różami wiruje na parkiecie, na rynek wkracza Jerzy z mieczem, a państwo Martin wędrują przez Popowice. Mnóstwo lampek oświetla… grób? Nie! Relikwie i portrety solenizantów.
Cisiec. Ślady wiary są blisko, na wyciągnięcie ręki. Można na przykład pojechać na Żywiecczyznę i zobaczyć kościół zbudowany w jedną dobę – z cegieł zaprawionych wiarą.
Święty Izydor Oracz urodził się około 1070 roku w okolicach Madrytu, którego dziś jest patronem.