Czy to wszystko nie jest odbiciem Kościoła? Zmieniającego się, coraz bliższego zwykłym ludziom, czasem radosnego, czasem zadumanego a może i smutnego?
Wysłałem e-maila do swoich w Opolu: „Widzę, że jesteście wszędzie”. Za chwilę odpowiedź: „A będziemy jeszcze wszędziej :)”.
Skoro Kościołowi tak bardzo zależy na wychowaniu młodego pokolenia, dlaczego na obozie nie ma kapelana? Rozmawiałem o tym kiedyś z instruktorami. Wie ksiądz, my bardzo byśmy chcieli…
Właśnie nadziei najbardziej naszemu światu brakuje. Oby więc krakowskie Dni tę nadzieję ożywiły.
Dużo mamy do zrobienia. Bo bez odbudowy rozległych horyzontów w głowach Polaków, nawet wygrane wybory niewiele znaczyć będą.
Ukraina. Mundial pod palmami. Adwent. Przedświąteczna komercha...
Budowa szkoły w Afryce i finały olimpiad naukowych, jasełka z dziesiątkami aktorów, narty, bale, festiwale, sympozja naukowe, odnawianie cmentarza i... przyjaźń ze świętymi. Wszystko dla młodych.
Krótko mówiąc – dzieją się wielkie rzeczy, na miarę nowego zesłania Ducha Świętego. Przygarnijmy i tych, którzy póki co niczego nie rozumieją.
To odpowiedź na papieskie wezwanie z posynodalnej adhortacji „Verbum Domini”, że słowo Boże jest niezbędne do tego, żeby Kościół żył i pełnił swoją misję.
Co po lekcjach w szkole? Zdobywanie nowej wiedzy, rozwijanie talentów, wsparcie wychowania i opieka – oto, co Kościół oferuje uczniom.
Patron kongresów eucharystycznych przyszedł na świat 16 maja 1540 r. w miejscowości Torre Hermoza w Hiszpanii.