70 osób z Drogi Neokatechumenalnej w Kazachstanie i Syberii gości w parafii św. Michała Archanioła w Lublinie. Po wczorajszych wydarzeniach Areny Lublin dziś jest czas na rodzinne świętowanie w parafii.
Jego misyjne marzenie spełnia się od ponad 25 lat. Pracował już w wysokich Andach, w laickim Urugwaju, a teraz niesie Ewangelię po bezdrożach argentyńskiej Patagonii.
Gdy s. Teresa Mroczek w 1978 r. jechała do Rwandy, nie miała pojęcia, że przeżyje tam trzy zbrojne konflikty.
Poranek w Katowicach. Obok budynku z dużym napisem: „Zgromadzenie Sióstr św. Elżbiety” przy ulicy Warszawskiej gromadzi się spora grupa mężczyzn. To ci, do których siostry wyciągają ręce z chlebem, herbatą, zupą...
Siostra Wiktoria Andruszczyszyna ratuje niszczone wojną dzieciństwo. Dozuje krople dobra na przyfrontowych terenach, a jej anioły radości docierają do miast i wiosek wyzwalanych spod rosyjskiej okupacji. Zakonnica przywołuje słowa papieża Franciszka o tym, że ukraińskie dzieci już się prawie nie uśmiechają. Stąd swą misję widzi w byciu „siostrą od przywracania uśmiechu”.
W Warszawie od roku rośnie nowy kościół. Nie ma murów, ołtarza, ani sakramentów. Ale ma za to grono wyznawców, którzy za miskę zupy są gotowi wysłuchać kilku głośnych kazań i świadectw o tym, że Jezus ich kocha.
Mimo że zasypiał ze zmęczenia, na pytanie, dlaczego jedzie na misje, o. Strzałkowski powiedział: „Jolu, tu jest za mało pracy. Tam będę bardziej potrzeby”.
Mieszkają w Kwidzynie. Po latach formacji postanowili, że nadszedł czas wyjazdu na misje. Los skierował ich do Rosji. Służyli tam trzy miesiące. I znowu chcą tam wrócić.
– By pomóc bezdomnym, trzeba odkryć ich ścieżki i dyskretnie im towarzyszyć. Trzeba zdobyć ich zaufanie i sensownie pytać o potrzeby – wyjaśnia Artur Wilpert, koordynator Misji Garażowej Caritas.
- Ej, reporter, rób zdjęcia! Pokaż, jak wygląda prawdziwa Polska! – odzywa się głos z sali. – I pisz prawdę! Głosy milkną, bo podano do stołu.
Św. Celestyn V. Po śmierci Mikołaja IV tron papieski nie był obsadzony przez ponad dwa lata.