O ducha dialogu w negocjacjach między górnikami a rządzącymi apelował arcybiskup katowicki Wiktor Skworc.
– Zmartwychwstały dopuścił, żebym trafił za kraty, bo wiedział, że dopiero tam zobaczę zło, w którym tkwiłem. Cztery lata temu dał mi nowe życie – mówi Sebastian.
O słowach wykrzyczanych do Boga, remoncie duszy i narodzinach duchowego bobaska z Dobromirem „Makiem” Makowskim rozmawia Krzysztof Kozłowski.
Gdy kochamy Boga, nie ma rzeczy niemożliwych. Można nawet wyjechać do pracy w sierocińcu w Jerozolimie.
Dzieci na Mszy św. były i będą zawsze. Jedne stoją spokojnie w ławce, innych nie da się odciągnąć od prezbiterium. Niektóre są po prostu niegrzeczne, inne naprawdę nie rozumieją, że tak nie można.
– Przy bocznym wejściu do kościoła leżała sterta martwych ciał, wystawały z niej dziecięce nóżki w pomarańczowych skarpetkach. Uświadomiłem sobie, że możemy skończyć tak samo – wspomina ks. Stanisław Kicman.
Aby nie zwątpić i doprowadzić do końca naszą duchową lub społeczną walkę ze złem, musimy stale pamiętać o kilku podstawowych, mogących nas oświecić zasadach. Przypomnimy tutaj pięć z nich.
– Mamo, tato, idę do seminarium, wstępuję do zakonu! – taka deklaracja wiele zmienia nie tylko w życiu osoby, która słyszy Boże wezwanie. Powołanie w jakimś sensie dotyka całej jej rodziny.
Czy pragnienie pełnej jedności między Kościołem katolickim i prawosławnym to tylko deklaracje? Patrząc na to, co działo się dziś w Istambule (albo lepiej Konstantynopolu) trudno zrozumieć, czemu jeszcze razem nie sprawujemy Eucharystii.
Trzeba nam robić swoje nie oglądając się na to, jak jesteśmy traktowani. Zamiast budować twierdze głosić Słowo.
2 czerwca 1260 roku Tatarzy napadli na Sandomierz. Bł. Sadok, wraz ze swymi 48 towarzyszami, ukrył się przed Azjatami w kościele.