Komańcza: Uwięziony pasterz

O pobycie kard. Stefana Wyszyńskiego w Komańczy opowiada nazaretanka s. Stanisława Niemeczek. Tekst pochodzi z książki "Wspomnienia o Stefanie kardynale Wyszyńskim" wydanej nakładem wydawnictwa m.

Nim zdecydował o powrocie, przedłożył warunki, które tym razem zostały przyjęte. Dotyczyły:
- decyzji obsadzania stanowisk kościelnych przez biskupów;
- powrotu wszystkich biskupów ordynariuszy i pomocniczych na ich stanowiska biskupie;
- kontroli seminariów duchownych przez władze kościelne, a nie rządowe;
- prawa do swobodnej katechizacji młodzieży;
- prawa do prasy katolickiej.

Powrócił do Warszawy 28 października 1956 roku, w samą uroczystość Chrystusa Króla.

Niemal równocześnie przestały obowiązywać zakazy władz dotyczące Komańczy. Wycofano jednostkę WOP-u, rozebrano błyskawicznie strażnicę przy szosie, przed drogą prowadzącą do klasztoru, odrzucono ao rowu szlaban, zatrzymujący pojazdy. Strefa graniczna przesunęła się znów dalej.

Następnego dnia otrzymałyśmy depeszę: „Wróciłem w godzinie Apelu Jasnogórskiego. Z serca błogosławię. Stefan Kardynał." A w miesiąc później - 20 listopada 1956 roku, przyszedł list:

Z samotni leśnej wypadłem na środek ulicy stołecznej, przez którą krzyżują się wszystkie sprawy ludzkie, pełne bólu i męki. Wszystkie one, na swój sposób każda, ocierają się o mnie, potrzeba mi wiele siły, światła, cierpliwości i spokoju, by im zaradzać. Módlcie się za mnie, bym podołał swoim obowiązkom. Staram się być równie zebrany w spokoju wewnętrznym jak w Komańczy. Ale to nie jest takie łatwe jak wśród was. Zachowuję wdzięcznym sercem wszystko, czego doznałem w Domu Świętej Teresy... Przesyłam nieco fotografii, jako wyraz łączności ze mną, i całym sercem błogosławię.

Oddany i wdzięczny Stefan Kardynał «Komańcza Warszawska» 20 Xl 56 r."

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

Reklama

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7