Młodzież z Nasielska przy krzyżu i ikonie, których dotykali św. Jan Paweł II i ludzie z całego świata.
Grzegorz Dobija był jak desperat: – Nie miałem „zaliczonej” Drogi Krzyżowej ani Gorzkich Żali do bierzmowania. Nie miałem wyjścia – musiałem pojechać, żeby to jakoś ratować. Ale to, co mnie tam spotkało... Rewolucja.
Przez długi czas poszukiwał prawdy, pielgrzymując od jednej do drugiej szkoły tradycji filozofii greckiej.