Animatorki to dziewczyny pełne zapału, pomysłów i chęci do pracy. Wspierają opiekunów wspólnot na wielu polach, a dla młodszych koleżanek starają się być wzorem wiary i zawierzenia Maryi.
Munus znaczy: „dar”, a communio – „wspólnota darów”. Słowem, ja mam swój dar, ktoś ma inny, a ktoś następny – jeszcze inny. Wspólnota się tworzy, kiedy każdy coś od siebie daje.
Młodzież i dorośli przyjechali do Rokitna na KAMUZO, w czasie ferii, by uczestniczyć w rekolekcjach, doskonalić grę i śpiew, a także jako wspólnota oazowa modlitwą i muzyką chwalić Boga.
- To wspólnota dla każdego, komu bliskie są modlitwa w ciszy i szukanie Boga w codziennym życiu – zauważają Małgorzata i Robert Ambrożowie.
- Każdy punkt spotkania jest ważny. Konferencje, śpiewy, a nawet posiłki - to wszystko odbywa się we wspólnocie. Ten kurs uczy pokory i cierpliwości oraz samodoskonalenia - mówi Agnieszka.
Wzruszenie czyni wyłom w zaciśniętym ludzkim sercu, zostawia ślad, jest jak blizna, punkt zaczepienia.
O pragnieniach młodych, charyzmatach prowadzących do Boga i prawdziwym świadku wiary z ks. Marcinem Kozyrą, salezjaninem, rozmawia Jędrzej Rams.
Dzisiaj jazzman, rockman czy raper w sutannie nikogo nie dziwi.
Koncert w amfiteatrze zgromadził liczną publiczność. Ludzie przyszli nie tylko po to, aby dobrze się bawić, ale także by wysłuchać świadectw i wspólnie się modlić.
Czy młodym, którzy byli na Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie, potrzeba jeszcze większego impulsu, aby rozpocząć ewangeliczny raban?
Słuchający z zapartym tchem św. Ambrożego ludzie opowiadali, że słowo Boże w jego ustach było jak miód.