22-letnia Maria Magdalena otrzymała w 1938 roku zakonne imię Paschalis. Nie przypuszczała pewnie, że wkrótce ona i jej siostry przeżyją Paschę, przechodząc zwycięsko przez odmęty niepojętego bestialstwa.
Ich założyciel to jedyny święty, który nosił stygmaty Ducha Świętego. „Jeżeli chcesz zmienić ze złego w dobre, to musisz natychmiast to uczynić, a jeżeli z dobrego w lepsze, to potrzeba czasu, rady i modlitwy” – mówił.
Córka, wnuki, szwagier i cała masa przedszkolaków – to rodzina Janiny prosto z Afryki.
Joachim Beuckelaer, „Jezus w domu Marty i Marii” olej na desce, 1568, Muzeum Prado, Madryt.
Ich główną patronką jest św. Teresa od Dzieciątka Jezus. Naśladując ją, siostry starają się „wykradać” Panu Jezusowi łaski dla Kościoła, kapłanów, misjonarzy, dla dusz zagubionych i w czyśćcu cierpiących.
Kiedy Maria i Paweł Kowalczykowie wyjeżdżają gdzieś z siódemką dzieci, nieraz zaczepiają ich nieznajomi, dzieląc się tym, jak im żal, że sami mają tylko jedno. „Coś w życiu straciliśmy” – mówią.
- Takie spotkania jak dziś zmieniają moje myślenie o świętości, która zawsze kojarzyła mi się z męczeństwem. Dziś widzę, że jest to przede wszystkim ogromna radość z przebywania blisko Boga - mówi Marta Oskiera.
„Radość i nadzieja”. To grupa modlitewna, która od dwunastu lat nieprzerwanie modli się za Radom i diecezję.
Niewielkie pomieszczenie w sercu siedziby nazywają „pokojem Wujka”. – Wchodzimy tu, by się wyciszyć, ale także pogadać z Wujkiem, powiedzieć mu, co nam leży na serduchach i go posłuchać – mówi Przemysław Duda, prezes fundacji.
Johannes Vermeer van Delft, „Jezus w domu Marii i Marty”, olej na płótnie, 1654–1655 National Gallery of Scotland, Edynburg.
Podczas kazań, głoszonych przez niego w całej Italii, zbierały się tłumy wiernych.