Złudzenie winy polega na tym, iż człowiek myśli jak dziecko – jak naiwne, głupie dziecko – że on jest niewinny, a wszyscy inni są winni. Człowiek myśli, że jego odwet jest usprawiedliwiony.
To dopiero pierwszy etap. Jest jeszcze drugi etap naszej rozprawy z winą. Ten pierwszy etap był etapem pasywnym, tutaj chodziło o odkrycie, o poznanie sytuacji i o zobaczenie tego, jak jest. Etap drugi ma charakter aktywny. I ten aktywny charakter będzie rósł i w trzecim etapie on się szczególnie ostro ujawni. A na drugim etapie on się dopiero wykluwa, to jest jego początek dopiero. On jest ujawniony w tekście Modlitwy Pańskiej: „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy”. Mówimy tę modlitwę codziennie, ale często jej treść, jej sens wymyka się naszemu rozumieniu.
Co to znaczy – „odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy”? Jest to prośba. Prośba skierowana do Boga, prośba bardzo intymna, wewnętrzna. A ponieważ kierujemy ją do Boga, nie ma sensu kłamać. Bóg wie, jak jest naprawdę. I chodzi w tej prośbie o to, ażeby Bóg nie podchodził do nas z tą pogardą i z tym odwetem, z jakimi my czasem podchodzimy do drugich. Dlatego my wyzbywamy się odwetu, wyzbywamy się pogardy, dając Bogu „wzór”, aby i On wobec nas wyzbył się odwetu i pogardy. „Zrezygnuj z odwetu i pogardy wobec mnie, jak ja rezygnuję z odwetu i z pogardy wobec mojego brata”. Jak ja, tak Ty. „Odłóż swój miecz, albowiem kto mieczem wojuje, od miecza ginie”. Ja w tej chwili jak gdybym te słowa powtarzał przed Bogiem: „Odłożyłem miecz, i tak samo jak ja odłożyłem, tak Ty odłóż”.
I to jest, moi drodzy, coś bardzo mocnego. I to jest coś niezwykle głębokiego. I ta modlitwa – nie wiem, czy z nieba, czy z ziemi się wzięła – ale ma w sobie, zaiste, mądrość niezwykłą. Logika stosunku Boga do mnie ma być na obraz i podobieństwo logiki mojego stosunku do mojego brata.
I to jest pierwszy moment aktywności w tej rozgrywce z moją winą. Bo tu już nie chodzi o pokazanie – tu chodzi o wewnętrzny czyn. Tu się musi obudzić w środku jakieś nowe „ja”, coś istotnego, coś swoistego. Człowiek musi iść krok wyżej. Tam był na jednym poziomie: ja rzucam kamieniem, oni rzucają kamieniem, jesteśmy na jednym poziomie. A tutaj trzeba zrobić krok wyżej: ja nie rzucam kamieniem. Oni dalej rzucają, ale ja nie rzucam. Dlaczego nie rzucam? Abyś Ty, Boże, nie rzucił we mnie.
Czytaj dalej: Niewinny (3)
Poprzedni fragment: Doświadczenie winy (1)
Wydawnictwo "Znak" - "Nadzieja czeka na Słowo, Rekolekcje" Tekst pochodzi z książki "Nadzieja czeka na Słowo. Rekolekcje" ks. Józefa Tischnera wydanej nakładem wydawnictwa Znak. Rekolekcje "Odkupiciel Człowieka" wygłoszone zostały w kościele Św. Krzyża w Warszawie w 1979 r.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).