Teologia Tischnera jest niezwykle terapeutyczna - dąży do składania połamanego człowieczeństwa. Być człowiekiem w pełni to wielkie zadanie.
Tu jest próba, darujcie słowo, usprawiedliwienia mordercy – bo „nie wie, co czyni”. Tu już jest uczyniony jakiś szaleńczy krok, który polega na tym, ażeby w tym zabijającym Go człowieku zobaczyć okruch czysto ludzkiej dobrej woli. To już jest próba stanięcia po stronie tego, który popełnia zło.
Złudzenie winy polega na tym, iż człowiek myśli jak dziecko – jak naiwne, głupie dziecko – że on jest niewinny, a wszyscy inni są winni. Człowiek myśli, że jego odwet jest usprawiedliwiony.
Wina to jest to, co łatwiej nam dostrzec w drugim człowieku niż w sobie. Wina to jest to, co najpierw i przede wszystkim odkrywamy w drugim. Wina to jest to, co nasze spojrzenie wydobywa z twarzy drugiego już przy pierwszym spotkaniu.
Żydzi mieli rację, kiedy zakazywali wypowiadać ludziom słowa „Bóg”. Kto wie, czy dzisiaj nie należałoby zakazać ludziom wypowiadać słowa „miłość”. Dlatego, że ci, co najczęściej tego słowa używają, mają najmniejsze do tego słowa prawo.
Człowiek interesu to jest taki człowiek, który służy dwóm stronom. Na przykład jedna strona potrzebuje ryby, a druga ma ryby – i wtedy człowiek interesu pośredniczy między pierwszym a drugim.
Lud, naród, wielki, wspaniały, wybrany naród. Naród, który w swoim łonie niesie prawdę. I oto – dla dobra ludu... Bo lud musi przetrwać: musi przetrwać jego dusza, musi przetrwać jego ciało.
Człowiek ten wierzy, że cokolwiek robi, robi dla dobra Boga. Dla dobra Boga... Wczujcie się, moi drodzy, w te słowa – robić coś dla dobra Boga.
Jesteśmy dzisiaj często chorzy na drugiego człowieka. Nie znaczy to, żebyśmy go nienawidzili. Nie znaczy to, żebyśmy mu życzyli źle. Nie, nic z tych rzeczy. Po prostu jesteśmy chorzy na człowieka.
Kiedy wyszedł po Zesłaniu Ducha Świętego, aby głosić Chrystusa, głosił właśnie tę tajemnicę – tajemnicę nowego życia. Cóż w tej tajemnicy, moi drodzy, jest jawne? Co możemy o niej powiedzieć? Czym jest Odkupienie?