Człowiek interesu to jest taki człowiek, który służy dwóm stronom. Na przykład jedna strona potrzebuje ryby, a druga ma ryby – i wtedy człowiek interesu pośredniczy między pierwszym a drugim.
Gdyby tak prześledzić tekst Ewangelii (jeszcze do tego motywu wrócimy jutro), to by się okazało, że tych chorób jest więcej. Ale ja chcę zwrócić dzisiaj uwagę jeszcze na trzeci dramat i na trzecią chorobę – na dramat osobisty. Bo, moi drodzy, wtedy kiedy w jakimś kraju małym dzieją się rzeczy historyczne, to są ludzie, którzy chcą przede wszystkim w tych historycznych rzeczach uratować głowę, uratować trochę chleba, trochę wody, uratować dom. Są także tacy, którzy chcą po prostu zrobić na tym jakiś mały interes, i nie chodzi im ani o Boga, ani o ojczyznę – chodzi im o siebie. Z wierności wobec samego siebie chorują na drugiego człowieka.
Judasz. Kiedyś przed laty oglądałem w Krakowie sztukę Rostworowskiego o Judaszu, w której główną rolę grał niezapomniany Ludwik Solski. Bardzo mało pamiętam z tej sztuki, wiem tylko tyle, że Judasz powtarzał na scenie co jakiś czas słowa: „W Galilei-m sklepik miał”. Jeżeli to jest prawda, to Judasz był człowiekiem interesu. Człowiek interesu to jest taki człowiek, który służy dwóm stronom. Na przykład jedna strona potrzebuje ryby, a druga ma ryby – i wtedy człowiek interesu pośredniczy między pierwszym a drugim. Ktoś potrzebuje chleba, ktoś ma chleb, przychodzi człowiek interesu i mówi: „Tobie potrzeba, ty masz za dużo, ja to załatwię”. I tak Judasz pośredniczył. Pośredniczył w wymianie chleba, w wymianie oliwy, w wymianie wina, w wymianie ryb. I w pewnym momencie Judasz zaczął pośredniczyć także w wymianie informacji.
Wydawnictwo "Znak" - "Nadzieja czeka na Słowo, Rekolekcje" Tekst pochodzi z książki "Nadzieja czeka na Słowo. Rekolekcje" ks. Józefa Tischnera wydanej nakładem wydawnictwa Znak. Rekolekcje "Odkupiciel Człowieka" wygłoszone zostały w kościele Św. Krzyża w Warszawie w 1979 r.
Informacja to nie jest nic złego. Informacja to jest, że się tak wyrażę, najlżejszy z towarów. Cóż łatwiejszego, jak pośredniczyć w wymianie informacji? Chrystus robi to i to. Arcykapłan chce wiedzieć, co robi Chrystus. Jeśli Chrystus nie boi się robić tego, co robi, nie wstydzi się tego robić, dlaczego ja się mam wstydzić powiedzieć o tym arcykapłanowi? Informacja staje się towarem. Za jedną z informacji Judasz otrzymał trzydzieści srebrników. To było bardzo dużo, można było kupić za to bardzo dużo ziemi. Była to doprawdy bardzo niewielka informacja: trzeba było tylko podejść, przywitać się. „My zrobimy resztę, co cię [to] obchodzi?” I wtedy, kiedy Judasz to robi i kiedy dzieje się to, co się dzieje, nagle Judasz odkrywa: „Wydałem krew sprawiedliwego”. Niesie te pieniądze do tych, którzy mu je dali, i słyszy: „A nam co do tego? To twoja sprawa”. Z wierności wobec swojego zmysłu interesu, z wierności wobec samego siebie Judasz choruje na człowieka. Nie tylko na Chrystusa – choruje na wszystkich ludzi. Staje się bohaterem dramatu osobistego. Bo to w sumie jest jakiś bohater. Nie wie, co ze sobą zrobić. Wybiera śmierć, bo nie chce, żeby inni nim pogardzali, skoro on pogardza innymi. A może i to jest tutaj ważne, że pogardza sobą...
I co ciekawe, moi drodzy – Jerozolima będzie jeszcze istnieć te kilkadziesiąt lat, a Judasz już przestaje istnieć. Staje się pierwszą ofiarą. Judasz staje się pierwszą ofiarą – najbiedniejszy w tej całej historii. Pierwszą ofiarą... Gdyby choć zginął w walce, w powstaniu, po jednej lub po drugiej stronie. Ale nie, ginie pierwszy. Wierny dla siebie, chory na drugiego człowieka.
Czytaj dalej: Jesteście kimś jednym (5)
Poprzednie fragmenty: Choroba na człowieka (1), Dla dobra Boga (2), Dla dobra narodu (3),
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).