Litwini – mimo pięćdziesięcioletnich prześladowań komunistycznych – są wciąż jednym z bardziej religijnych narodów Europy. Ponad 90 proc. określa się jako wierzący, a 79, 5 deklaruje, że jest katolikami. Na Boże Narodzenie czy Wielkanoc kościoły tradycyjnie są pełne. Jednak o wiele mniej jest systematycznie praktykujących: 10 do 15 proc.
Wielu świeckich zatrudnionych jest w Caritas czy w parafiach wielkomiejskich, gdzie kapłani nie są w stanie wykonać wszystkich zadań. Kilkunastu świeckich zatrudnia np. koweńska parafia pw. Zmartwychwstania. Problemem za to są niskie wynagrodzenia. Bywa i tak – konstatuje Chmieliauskas – że świeccy pracują po 12 godzin dziennie za minimalną pensję.
Problemem Kościoła litewskiego jest brak solidnych, ogólnokrajowych organizacji laikatu. Kard. Backis wyjaśnia, że po upadku komunizmu ludzie mieli "alergię" na wszelkie formy zorganizowane. Socjologowie przyznają, że Litwini niechętnie włączają się z takie formy życia – 80 proc. nie działa w żadnej organizacji.
Największą organizacją katolicką jest „Przyszłość”, skupiająca kilka tysięcy członków. Istniała przed 1939 r., a teraz została reaktywowana. Rozwija się zarówno w miastach jak i na wsi. Znana jest z różnorodnych kursów szkoleniowych i dobrze zorganizowanych obozów wakacyjnych.
Dość żywo, choć w sposób bardziej elitarny, rozwijają się nowe wspólnoty apostolskie. Do najsilniejszych zaliczyć można Spotkania Małżeńskie, Chemin Neuf, Braci z Tyberiady, jezuickie Wspólnoty Życia Chrześcijańskiego czy Rodziny Nazaretańskie. Wśród Polaków w archidiecezji wileńskiej rozwijają się Oazy. Dynamiczni są Fokolarini. Mają dwa stałe ogniska w Wilnie. Silną pozycję ma „Wiara i Światło” tworząca wspólnoty osób niepełnosprawnych, ich rodzin i przyjaciół. Ich pierwszym kapelanem - za namową Jeana Vanier - został sam kard. Backis.
Dość mocny jest też ruch charyzmatyczny. Ruch ten sprowadził na Litwę abp. Tamkevicius jeszcze jako biskup pomocniczy koweński. Pojechał do USA i zobaczył, że jest to ruch kościelny i potem inspirował go na Litwie. Uchroniło to też przez wychodzeniem wiernych z Kościoła do niezależnych ruchów zielonoświątkowych, co bardzo wówczas zagrażało.
Kościół coraz bardziej obecny jest na wyższych uczelniach. Na uniwersytetach pojawili się akademiccy duszpasterze. W Kownie reaktywowano Wydział Teologiczny, który uzyskał prawa papieskie. W Wilnie w ramach uniwersytetu funkcjonuje Centrum Studiów Religijnych, przy miejscowym Instytucie Pedagogicznym jest katedra przygotowująca katechetów. Są też katedry teologiczne z Kłajpedzie i Szawlach. Przy polskiej parafii w Wilnie działa Instytut Katechetyczny będący filią Wydziału Teologicznego z Białegostoku. We wszystkich tych miejscach kształtowane są kadry litewskiej inteligencji katolickiej.
Do tego dodać trzeba szkoły katolickie, których - choć z przyczyn finansowych Kościół nie ma wiele – cieszą się dobrą reputacją. Prym wiodą jezuici prowadząc prestiżowe gimnazja w odzyskanych budynkach kolegiów w Wilnie i Kownie.
Kościół w rzeczywistości publicznej
Choć jest istotnym autorytetem - 73 proc. Litwinów deklaruje, że mu ufa - to w życiu publicznym odgrywa zbyt małą rolę. Nie znalazł jeszcze właściwego modelu obecności w tej sferze.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Symbole ŚDM – krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani – zostały przekazane młodzieży z Korei.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.