Bezdroża "nowej etyki globalnej"

Niedobór refleksji etycznej, nieuwzględnianie praw dziecka i ogromna manipulacja – w taki sposób abp Henryk Hoser ocenia toczoną w polskich mediach debatę wokół zapłodnienia in vitro.

Reklama

Nie zapominajmy, że głównym motorem skłaniającym do eutanazji jest ekonomia. Przecież leczenie osób starych i chorych kosztuje, wszystkie kraje są deficytowe, Są kraje, w których nawet domy starców nakłaniają pacjentów do przepisania im swoich majątków a z chwilą przepisania – dokonują eutanazji. Znane są takie praktyki.

Zysk ponad wszystko?

– Oczywiście. Podobnie jak przy in vitro: tu też w grę wchodzi ogromny pieniądz, który za tym stoi. Z finansowych korzyści wynikają nadużycia polegające na tym, że nie prowadzi się diagnostyki niepłodności ani jej dłuższego leczenia. Mówi się po prostu: po co się pani będzie trudziła, proszę przyjść do nas, pobierzemy komórkę jajową, a od mężczyzny nasienie i będzie pani miała dziecko i to piękne. Będą procesy o to dziecko wówczas, gdy ono urodzi się kalekie. Ale się nie rodzi, bo – i tu mamy o czynienia z kolejną odsłoną zabijania – w razie czego następuje tzw. „terapeutyczne kończenie ciąży” czyli przerwanie ciąży, kiedy stwierdzi się jakieś zaburzenie w rozwoju płodu.

Czy w debacie wokół in vitro są jeszcze jakieś inne, przemilczane pola?

– Owszem: jednym ze skutków zapłodnienia pozaustrojowego jest znaczący wzrost wad genetycznych, o czym w ogóle się nie mówi. W Zespole, którym kieruję opracowujemy teraz wypowiedź nt. problemów bioetycznych w trzech dziedzinach: zapłodnienia pozaustrojowego, ideologii genderowej i klauzuli sumienia. Przedstawiamy listę argumentów przyczyn odmowy stosowania rozrodczości zastępczej, wśród których to argumentów bardzo duży jest problem schorzeń genetycznych i wad wrodzonych, efekt teratogenny, genotoksyczny i indukcja zaburzeń epigenetycznych. Jest to wyrażone językiem eksperckim, ale dotyczą faktów. Tego aspektu się oczywiście nie nagłaśnia, podobnie jak nie nagłaśnia się efektów ubocznych antykoncepcji hormonalnej, dlatego że obroty przemysłu farmaceutycznego wynikające z produkcji środków antykoncepcyjnych są tak wielkie, że aspekty niewygodne nie są często publikowane skoro, tenże przemysł jest wydawcą większości profesjonalnej prasy medycznej. Natomiast wystarczy spojrzeć na to, co na ulotkach towarzyszących antykoncepcyjnym środkom hormonalnym napisane jest małym druczkiem, którego nikt nie czyta: to jest długa lista chorób i zaburzeń, które te środki mogą wywołać.

Podobnie jak w przypadku in vitro, także i tej dziedzinie nauczanie Kościoła nie jest respektowane przez znaczącą cześć społeczeństwa.

– Tu nie chodzi tylko o głos Kościoła. Mnie to niepokoi, także jako lekarza, bo dowodzi, że następuje radykalne odejście od tradycji hipokratejskiej w medycynie: „leczy się” normalne funkcje fizjologiczne.

Przeżywamy zatem czasy etycznego rozchwiania w skali niespotykanej nigdy dotąd w historii?

– Tak sądzę, bo nie było dotąd takiego rozwoju technologicznego. To technika spowodowała takie ogromne rozchwianie. Rozwój techniki i jej zastosowań, któremu nie towarzyszyła równie intensywna refleksja etyczna.

Etyka pozostała w tyle?

– Tak, i etyki nie bierze się pod uwagę. Słyszałem niedawno wypowiedź jednego z dyrektorów kliniki in vitro, dowodzącego, że rozważania etyczne nie powinny mieć nic wspólnego z „nowoczesnymi metodami leczenia”. Zresztą, nawiasem mówiąc, kryzys ekonomiczny jest też skutkiem braku etyki w ekonomii. Dziś już wszyscy o tym mówią. Banki oszukują klientów, rządzący oszukują obywateli itd.

«« | « | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7