Niedobór refleksji etycznej, nieuwzględnianie praw dziecka i ogromna manipulacja – w taki sposób abp Henryk Hoser ocenia toczoną w polskich mediach debatę wokół zapłodnienia in vitro.
Podobny krok doradzałby Ksiądz Arcybiskup prezydentowi RP?
– Myślę, że Pan Prezydent nie powinien być biernym obserwatorem sceny politycznej ale umieć wybierać to, co jest dobre.
Księże Arcybiskupie, co właściwie mówi o nas fakt, że aż blisko 80 proc. społeczeństwa dopuszcza zapłodnienie in vitro?
– Świadczy to o tym, że jesteśmy po prostu nieprzygotowani na „nową etykę globalną”, która w tej chwili panuje.
A jej siła jest przemożna...
– Tak. Nie jesteśmy immunizowani. Pod tym względem można mówić o pewnej wyższości Zachodu. Młodzież zawsze wykazuje tendencje do kwestionowania tego, co robili rodzice. Dziś, młodzi lekarze na Zachodzie odmawiają przerywania ciąży.
Decyduje bunt wobec rodziców?
– Zmiana pokoleniowa plus większa świadomość co do zła moralnego takiego czynu.
Tymczasem nowy prezydent Francji zdaje się zapalać zielone światło dla eutanazji opowiadając się za „szlachetną” debatą na ten temat. Jeśli nie jesteśmy odporni na „nową etykę globalną” to, jako społeczeństwo, polegniemy też „na odcinku” eutanazji?
– Do debaty z pewnością dojdzie, bo to co najpierw szokuje, poprzez ciągłe powtarzanie staje się czymś powszechnym a w końcu następuje zgoda. Tym bardziej, że i w tej dziedzinie znajdujemy się w logice subiektywnych pragnień. W debacie wiedzionej na razie na Zachodzie, pojawia się motyw oszczędzenia cierpienia. No ale współczesna opieka paliatywna tym właśnie się zajmuje i pozwala umrzeć w dobrych warunkach.
Ale czy w Polsce dojdzie kiedyś do zalegalizowania eutanazji? Będzie na to przyzwolenie?
– Trudno powiedzieć, jaka będzie prospołeczna polityka, ale wyobrażam sobie, że dla wielu rodzin utrzymanie w domu osoby chorej, starej, wymagającej stałej opieki jest niemożliwe – to jest jasne. Dziś w zasadzie już nie ma rodzin wielopokoleniowych. Tworzy się domy opieki, które są w Polsce bardzo dobrze prowadzone, powstają też hospicja, które są prawidłową odpowiedzią na proeutanazyjne tendencje. Niemniej ten nurt się pojawi ale nie tak szybko, nie tak zaraz. W Polsce będzie to z pewnością ograniczone i opóźnione. Takie są moje przewidywania. Oby jednak nigdy nie było na eutanazję przyzwolenia.
Kościół głosi prawo do naturalnej śmierci i przeciwstawia się idei tzw. uporczywego leczenia we wszystkich sytuacjach, użycia nadzwyczajnych środków. W pewnych sytuacjach to nie ma sensu. Kościół opowiada się za zasadą proporcjonalności, tzn. powstrzymania się od podejmowania akcji medycznych jeśli wkładane środki są dysproporcjonalne w stosunku do możliwości terapeutycznych i możliwości przeżycia pacjenta, bo on jest już takim wieku, że przeżyć po prostu nie może. Inaczej ta zasada wygląda w przypadku dzieci, kiedy możliwości przeżycia są zdecydowanie większe, inaczej zaś w odniesieniu do osób sędziwych, bliskich śmierci.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).