Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że w Aleksandrowie Łódzkim pojawił się nie tylko prywatny budynek kościelny, ale powoli kształtuje się prywatny miejsko-katolicki Kościół ks. Stasiaka. Kościół pisany już z wielkiej litery.
Trwa listopadowy mrok, a oni zgłębiają tajemnice światła. Pracują tygodniami nad tym, żeby zabłysło w ich sercu, a potem ogarnęło ciała, po same koniuszki palców. Wyrazić blask Jezusa każdym gestem – oto zadanie.
Ile dobrych skojarzeń, okoliczności i miejsc braterskich spotkań ożyje w tych dniach w Płocku, które połączą katolików, prawosławnych, mariawitów i ewangelików?
- W tej historii Pan Bóg wychowuje sobie człowieka, lepi go na powrót. Chce upodobnić do siebie kogoś, kto większe upodobanie ma w bałwochwalstwie niż w umiłowaniu jedynego Boga. To historia Księgi Wyjścia opowiedziana językiem współczesnym - mówi Mariusz Kozubek, reżyser megawidowiska „Exodus”.
Budujące jest to, że przy okazji miernej sztuki lewackiego pisarza, doszło do konkretnej mobilizacji katolików.
Przyjadą z całego świata i choć będzie to przede wszystkim spotkanie w wymiarze duchowym, jeśli spodoba się im Lubelszczyzna, być może do nas wrócą. Lublin już czeka na gości Światowych Dni Młodzieży.
Gdy młodzież i muzyka wypełnią płockie wybrzeże, będzie też można usłyszeć Dobrą Nowinę. Na Festiwalu Młodych Polska Copacabana oraz w czasie Przystani Miłosierdzie nie zabraknie bogatej oferty dla ducha.
Dzień Wspólnoty zakończyło uwielbienie Pana.
O znakach od św. Maksymiliana i życiu na maksa opowiada Marcin Kwaśny.
– My nie ryzykujemy życia, ale narażamy się na kpiące komentarze, wytykanie palcami. Ksiądz Jerzy uczy nas odwagi – przekonują młodzi boboliczanie, którzy przygotowali przedstawienie o zamordowanym kapelanie Solidarności.
Św. Celestyn V. Po śmierci Mikołaja IV tron papieski nie był obsadzony przez ponad dwa lata.