Fragment książki Immaculee Ilibagiza oraz Steve Erwin „Ocalona aby mówić. Jak odkryłam Boga pośród ruandyjskiej rzezi”, wydanej nakładem Duc In Altum.
W więzieniu opiekuje się mężczyzną, który wymordował całą jej rodzinę. Jej życie jest dowodem na to, że Bóg jest mocniejszy, że On daje siłę i przywraca życie.
Ksiądz Wenceslas Munyeshyaka czekał na sprawiedliwość 23 lata. Miał zatem więcej szczęścia niż niektórzy inni rwandyjscy duchowni.
Gdy s. Teresa Mroczek w 1978 r. jechała do Rwandy, nie miała pojęcia, że przeżyje tam trzy zbrojne konflikty.
Niepodległość miała przynieść pokój i dobrobyt. Jednak pięć lat istnienia najmłodszego państwa świata to ciąg kolejnych wojen i plemiennych czystek.
Huragan nawróceń z początków Kościoła w Rwandzie i Burundi przypisywany jest wstawiennictwu św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Obecnie w tych krajach trwa nadzwyczajna peregrynacja relikwii tej świętej Patronki Misji.
Buty wykonane ze starej opony, najlżejszy na świecie tornister oraz piłka z liści bananowych – to tylko niektóre przedmioty, jakie mogły zobaczyć dzieci ze szkół podstawowych w Kątach Wrocławskich.
Ludobójstwo w Rwandzie dzieli życie w tym kraju na to, co było „przed” i jest „po”. 20 lat od dramatu najważniejszym wyzwaniem pozostaje budowanie pojednania. Jego zaczynem jest krew rwandyjskich męczenników.
Świadectwo kapłana ocalałego z masakr duchowieństwa w Kongu dokonanych w latach 1990-1998 przez Armię Patriotyczną Ruandy gen. Paula Kagame.
– Przebaczenie to dopiero krok ku pojednaniu – mówi mi przed wejściem do jednego z rwandyjskich więzień Eugénie Musayidire. Sąsiad wymordował motyką całą jej rodzinę. Po latach buntu wybaczyła mu i wróciła do Boga. Dziś pomaga oprawcom i sierotom po ludobójstwie w Rwandzie.
Święty Jan Chrzciciel de Rossi urodził się we włoskiej miejscowości Voltaggio 22 lutego 1698 roku.