W czasie wojny odkrywają moc modlitwy przynoszącej prawdziwą nadzieję.
Ukraina przeżywa już niemal dwumiesięczny Wielki Piątek. Dziś, gdy wierni greckokatoliccy i prawosławni wspominają Mękę Pańską, ich własne cierpienie sprawia, że bardziej niż kiedykolwiek są blisko konającego Chrystusa. W czasie wojny odkrywają moc modlitwy przynoszącej prawdziwą nadzieję.
Donatella Rafanelli pochodzi z Włoch, ale od kilku lat mieszka na Ukrainie. Przed wojną mieszkała w Kijowie we wspólnocie Ruchu Focolari. Wspólnota nie zdecydowała się opuścić kraju, obecnie przebywa na zachodzie Ukrainy. Z innymi przesiedleńcami starają się nawzajem solidarnie wspierać, nawiązując niemal rodzinne więzi. Jak powiedziała w rozmowie z Radiem Watykańskim, modlitwa ma niesłychaną moc, a miłość potrafi zmieniać nawet najciemniejsze sytuacje. „To dla mnie czas cierpienia, ale jednocześnie modlitwa jest wielkim wsparciem. Uderzające jest, gdy widzimy, że modli się za nas cały świat” – mówi Donatella.
Wierzę, że cud jest możliwy
„Mogę powiedzieć, że żyjemy słowami Papieża. Jego odwaga dodaje odwagi mnie, wiara w radykalny pokój, wiara do końca. Szczególnie uderzył mnie Anioł Pański sprzed kilku tygodni, kiedy Franciszek mówił o Bogu możliwości: powiedział, że dobrym imieniem dla Boga byłoby: „Bóg innej możliwości”. To zostało mi w pamięci: inna możliwość. Możliwość, że ludzie mogą uwierzyć, możliwość opuszczenia tego miejsca, w którym się znajdują, możliwość myślenia o przyszłym życiu. Tak samo podczas Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek: ona przypomina, że z Jezusem w męce idziemy ku Zmartwychwstaniu, nie pozostajemy sami z naszym bólem. W Wielkanoc musimy trzymać się nadziei, że Chrystus Zmartwychwstały przyniesie nam pokój, nie zostawi nas w tej sytuacji. Potwierdzają to znaki, których jest tak wiele, które pozwalają nam zrozumieć, że w każdym przypadku, nawet pośród walk i wszystkiego innego, zawsze są ci, którzy nie przestają kochać. Patrząc jedynie z ludzkiego punktu widzenia powinniśmy rozpaczać, ale wierzę, że cud jest możliwy. Wierzę w modlitwę. Bóg jest jedyną osobą, na którą można naprawdę liczyć.“
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).