Z pewnością przy krzyżu obecni są Matka Jezusa, Maria Magdalena oraz uczeń, którego Jezus miłował.
Prawdziwy król
Naród wybrany oczekiwał nadejścia „Pomazańca Pańskiego” (zob. 1 Sm 2,10; 2 Sm 23,1; Ps 2,2). Według wielu Izraelitów oczekiwany Mesjasz – Król, miał być podobny do Dawida, który zbrojnie pokona siły zła, nastać wtedy miało ostateczne i wieczne Królestwo Boga (zob. Rdz 49,10; Ps 2,9.45; 72; 110).
Królestwo mesjańskie, zakorzenione głęboko w świadomości Izraela i opierające się na obietnicach prorockich, w pismach nowotestamentalnych służy do ukazania Jezusa jako twórcy prawdziwego Królestwa. Jednak jest to Królestwo całkowicie inne od tego, którego oczekiwali Izraelici – całkowicie pozbawione od wszelkich elementów politycznych.
Sam Jezus nie pretendował do tytułu królewskiego. Patrząc na Jego postawę można powiedzieć, iż nie przeciwstawiał się On, jako „konkurentowi do władzy”, Herodowi (zob. Łk 13,31n.; 9,7n.), ani zarządzeniom cesarza rzymskiego (por. Mk 12,13-17 par.) Nie przeczył, co prawda, kiedy Natanael nazywa Go królem: „Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem Izraela” (J 1,49). Jednakże słysząc to mesjańskie wyznanie wiary, kieruje rozmowę ku zagadnieniu paruzji Syna Człowieczego (zob. J 1,51). Zatem odwracając uwagę słuchaczy od spraw doczesnych i materialnych, jakie często łączyły się z pojęciem króla, zwraca ją ku wieczności.
W czasie publicznej działalności Mistrza z Nazaretu na szczególna uwagę zasługuje zachowanie ludzi, którzy zostali nakarmieni chlebem. Chcieli oni nadać Chrystusowi tytuł królewski. Jednak, gdy Jezus „poznał, że zamierzają przyjść i pochwycić Go, aby obwołać królem, oddalił się ponownie w góry sam jeden” (J 6,15). Królewski tytuł przypisywały Chrystusowi rozentuzjazmowane tłumy, uroczyście prowadzące Go do Jerozolimy. Wołano „błogosławiony, ten który ma przyjść w imię Pańskie, król Izraela” (J 12,13). Jest rzeczą znamienną iż Jezus nic nie mówi w czasie tego królewskiego powitania. Jan jedynie wspomina przepowiednie proroka Zachariasza: „nie bój się córko Syjonu, oto król twój przybywa siedzący na osiołku” (zob. J 12,14; Zach 9,9).
Medytując mękę Jezusa Autor Czwartej Ewangelii ukazuje Jezusa nade wszystko jako prawdziwego króla[4]. Św. Jan kreśli obraz Jezusa jako króla przede wszystkim w relacji z przesłuchania Go przez Piłata, męce na Golgocie, jak również w opisie wydarzeń następujących po śmierci. Przekazanie Matki stojącemu przy krzyżu umiłowanemu uczniowi, również było decyzją prawdziwego króla.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).