Na tropie Opus Dei

W Polsce jest ich około 300. Na całym świecie około 85 tysięcy. Znacznie więcej mają sympatyków. Nie afiszują się ze swą przynależnością, ale jej nie ukrywają. Po prostu nie chcą się wyróżniać. Chcą zostać świętymi. Należą do Opus Dei – Dzieła Bożego.

Reklama

Ślady na śniegu
Josemaría Escrivá de Balaguer był nastolatkiem, gdy zaczął przeczuwać, że Bóg czegoś od niego oczekuje. Pewnego razu, po przeprowadzce z Barbastro do Logrońo, spowodowanej bankructwem zakładu włókienniczego jego ojca, zobaczył na śniegu ślady bosych stóp karmelity. To drobne wydarzenie spowodowało zmianę jego planów życiowych. Został księdzem. Święcenia przyjął 28 marca 1925 roku. Miał wtedy 23 lata. Po dwóch latach pracy w wiejskiej parafii i w Saragossie przenosi się do Madrytu, aby zrobić doktorat z prawa. Tutaj 2 października 1928 roku, podczas rekolekcji „widzi” (dokładnie tak o tym opowiada), czego Bóg od niego oczekuje. Zakłada Opus Dei, najpierw tylko dla mężczyzn, a dwa lata później dla kobiet.

Co „zobaczył” Josemaría? „Zobaczył”, że Pan prosi go, aby całe swoje życie i całą swoją energię poświęcił temu, by ludzie ze wszystkich warstw społecznych, począwszy od inteligencji, odpowiedzieli na specyficzne powołanie, polegające na poszukiwaniu świętości i pracy apostolskiej pośród spraw tego świata, w wykonywaniu zawodu i innych obowiązków, nie zmieniając przy tym swego stanu.

Co w tym nadzwyczajnego? Katolicy ukształtowani podczas pontyfikatu Jana Pawła II nie dostrzegają rewolucyjnego charakteru idei Escrivy. Dla nich powszechne powołanie do świętości jest czymś oczywistym. Utwierdzają ich w tym przeświadczeniu liczne beatyfikacje i kanonizacje „zwykłych” ludzi, którzy osiągnęli świętość nie w kapłaństwie lub zakonie, ale prowadząc świeckie życie. Ale w latach dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku nie było to wcale oczywiste.

Jak znaleźć Opus Dei?
Odpowiedzi na to pytanie można szukać w prasie, książkach, Internecie. Jest sporo materiałów o Opus Dei. Większość z nich udostępniło samo Dzieło. A dokładnie Prałatura Świętego Krzyża i Opus Dei. Tak brzmi pełna nazwa.

Czytając najrozmaitsze teksty dotyczące Prałatury można się pogubić. Komuś, kto zetknął się powierzchownie z Opus Dei, bardzo trudno jest zrozumieć, czym się różni powołanie jego członka od powołania każdego katolika. Dlatego najlepiej zapytać tych, którzy do Dzieła należą lub są z nim związani.

Ale jak ich znaleźć? Przecież panuje przekonanie, że to taka tajemnicza instytucja.

Okazuje się, że znaleźć Opus Dei w Polsce to żadna sztuka. Wystarczy zajrzeć do Internetu. Bez trudu można znaleźć ośrodki, nad którymi „opiekę duchową sprawuje prałatura personalna Opus Dei”: Ośrodek Akademicki Barbakan w Krakowie, Ośrodek Przy Filtrowej w Warszawie, Ośrodek Potok, także w stolicy, Ośrodek Sołek w Poznaniu, Dworek w Bożej Woli koło Mińska Mazowieckiego...

Z Internetu również można się dowiedzieć, kiedy na przykład w Katowicach, gdzie nie ma ośrodka, odbywają się spotkania formacyjne Opus Dei. Można na takie spotkanie przyjść bez zapowiedzi. Chociaż, jak wynika z naszych rozmów, najczęściej zapraszają przyjaciele lub znajomi. Ale nie zawsze. Bez trudu można również znaleźć adres, telefon i e-mail Biura Informacyjnego Opus Dei. Właśnie takich informacji zaleca szukać autor książki o Dziele, Giuseppe Romano.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7