Nie przygotowujemy was do chrztu, ale do życia wiarą. Na czym ono polega? Jest przede wszystkim doświadczeniem mocy Słowa Bożego. Św. Paweł mówi, że człowiek wierzący to ktoś, kto ma Słowo Boga w sercu i na ustach – mówił w niedzielę kard. Grzegorz Ryś do katechumenów przygotowujących się do sakramentu chrztu.
W pierwszą niedzielę Wielkiego Postu w łódzkiej katedrze podczas Mszy św. celebrowanej przez metropolitę łódzkiego, miał miejsce obrzęd wybrania i uroczystego wpisania imienia ośmiu katechumenów przygotowujących się do chrztu w Archidiecezjalnym Ośrodku Katechumenalnym przy Bazylice Archidiecezjalnej pw. św. Stanisława Kostki w Łodzi.
W homilii kard. Ryś postawił katechumenom przygotowującym się do sakramentu pytanie: dlaczego Bóg miałby was wybrać? - Dlatego, że wy, tak jak i my, jesteście bidokami. Wiele razy Izrael zastanawiał się nad tajemnicą wybrania, zadawał sobie to pytanie: dlaczego Bóg nas wybrał? Wybór, którego dokonuje Bóg jest wyborem miłości, która jest miłosierna i która się lituje nad ludzką biedą. Bóg wybrał tych, którzy byli w niewoli i uczynił ich swoim narodem wybranym, swoim skarbem. Dziś trzeba nam przeżyć nie to, że Bóg istnieje i jest stwórcą świata, ale to, że jest Tym, który wkroczył w moje życie, któremu na mnie zależy i dla którego jestem bezcenny w całej swojej małości – zauważył kaznodzieja.
Kardynał zwrócił uwagę – odwołując się do Listu św. Pawła do Rzymian – że nie chodzi tu o przygotowania do samego sakramentu chrztu. - Chrzest jest bardzo ważnym momentem, ale momentem inicjującym. Coś ważnego w naszym życiu zaczyna i to w taki sposób, żeby ciągle w nas być inspiracją, doświadczeniem Ducha Świętego - żywą wodą, która w nas działa. Nie przygotowujemy was do chrztu, przygotowujemy was do życia wiarą. Na czym ono polega? Jest przede wszystkim doświadczeniem mocy Słowa Bożego. Św. Paweł mówi, że człowiek wierzący to ktoś, kto ma Słowo Boga w sercu i na ustach. To znaczy, że przyjął Słowo sercem i potrafi je wypowiedzieć – podkreślił metropolita łódzki.
Kard. Ryś skierował też do katechumenów swego rodzaju słowa przestrogi. - Ewangelia dzisiaj mówi: uważajcie, bo szatan może was podchodzić właśnie od strony waszego wybrania. Jezus został poprowadzony przez Ducha Świętego na pustynię prosto znad Jordanu. Nad Jordanem, gdzie Jezus przyjął chrzest od Jana, usłyszał od Boga słowo wybrania: ty jesteś moim Synem umiłowanym. Co teraz robi diabeł? Przystępuje do Jezusa i mówi: jak jesteś wybrany, jak jesteś Synem Boga, to nie możesz być głodny. Powiedz, żeby ten kamień stał się chlebem. Uważajcie na to, że wybranie może być okazją kuszenia. Jesteś wybrany, coś ci się należy. Jesteś wybrany, nie możesz cierpieć. Jesteś wybrany, pójdą za tobą ludzie. Uważajcie, diabeł nas może podchodzić z tego miejsca: od naszego wybrania – tłumaczył hierarcha.
Po homilii metropolita łódzki zaprosił do prezbiterium katedry katechumenów wraz z chrzestnymi, a następnie, każdy z nich przedstawił swoje imię i wpisał je do księgi katechumenów. Została odmówiona modlitwa za przygotowujących się do chrztu, w czasie której rodzice chrzestni trzymali rękę na prawym ramieniu katechumena. Dali w ten sposób wyraz, że są razem z nimi w imieniu Kościoła i wspierają ich swoją modlitwą. Obrzęd zakończyło odesłanie katechumenów na wzór pierwszych wieków chrześcijaństwa.
Obrzęd wybrania i uroczystego wpisania imienia jest drugim stopniem przygotowania do przyjęcia sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego, które katechumeni otrzymają w Noc Paschalną.
Prezydium KEP wnioskuje o zbadanie konstytucyjności i legalności rozporządzenia Minister Edukacji