Ze Starego Rynku w Bydgoszczy zniknęła – zdaniem władz – „kontrowersyjna wystawa”, zatytułowana „Wybierz życie”. To decyzja prezydenta miasta Rafała Bruskiego. Jedenaście plakatów antyaborcyjnych usunęli po południu pracownicy Zarządu Dróg Miejskich. Organizatorem wystawy była Fundacja PRO – Prawo do życia.
„U podstaw decyzji prezydenta leży wyłącznie troska o mimowolnych odbiorców wystawy, w szczególności najmłodszych mieszkańców naszego miasta. Drastyczność form wyrazu jest bezdyskusyjna, a miejsce i sposób ekspozycji nie daje możliwości wyboru bycia adresatem treści bądź nie. Sprzeciw wzbudza także wykorzystanie wizerunku Adolfa Hitlera w miejscu martyrologii bydgoszczan w trakcie II wojny światowej” – czytamy w nadesłanym KAI komunikacie Piotra Kurka, rzecznika prezydenta Bydgoszczy.
Wystawę przed godziną 17 usunęli pracownicy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. „Jednocześnie prezydent zobowiązał podległe mu służby do zmiany procedury wydawania pozwoleń na organizacje tego typy przedsięwzięć. Wprowadzamy obowiązek egzekwowania od zgłaszających podmiotów szczegółowej i czytelnej dokumentacji graficznej przestawianych motywów” – czytamy dalej w komunikacie.
- Zarząd dróg miejskich wydzierżawił Fundacji Pro – prawo do życia teren na Starym Rynku w Bydgoszczy do zorganizowania wystawy Wybierz Życie w dniach 22-28 kwietnia. - mówi Mariusz Dzierżawski, członek Rady Fundacji, który udał się dziś do Bydgoszczy. - Funkcjonariusze miejscy przywłaszczyli sobie plakaty bez wiedzy organizatorów i zniszczyli ekspozycję. Fundacja zdecydowanie protestuje przeciwko temu, to działanie bezprawne, będziemy domagali się naprawienia szkody, przedłużenia ekspozycji i zadośćuczynienia za utrudnienia w przeprowadzeniu wystawy.
W 1966 roku władze komunistyczne uwięziły kopię obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, by przeciwstawić się tzw. ofensywie dewocjonalnej, która ponoć wyrażała się w „publicznym demonstrowaniu sfanatyzowania religijnego". Widocznie niewiele się od tamtego czasu zmieniło, skoro dziś "więzi" się wystawę, która demonstruje tylko (lub aż?) prawdę - zauważają organizatorzy wystawy.
„W tej chwili próbujemy skontaktować się z naszymi prawnikami, którzy powiedzą nam, jakie można podjąć kroki w tej sytuacji – powiedział wolontariusz fundacji Tomasz Baranowski. – Mamy podpisaną wiążącą umowę z Zarządem Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, który wynajął nam obszar starego Rynku pod tę ekspozycję. Zatem ta umowa została złamana. Próbujemy sprawdzić jakie możemy podjąć kroki, aby ją przywrócić, a przynajmniej odzyskać" – dodał Baranowski.
Jeżeli wystawy nie uda się przywrócić w tym samym miejscu – jak zapowiadają organizatorzy – będzie ona prezentowana w kolejnych bydgoskich parafiach.
Piotr Sikora o odzyskaniu tożsamości, którą Kościół przez wieki stracił.