To prawdziwi zapaleńcy. W swoich szeregach mają studentów, prawników, informatyków, a także... Australijczyków. Wszystkich łączą śpiew i język łaciński.
Gdy biskup chciał udzielić mu święceń kapłańskich, Efrem, nie wiedząc, jak oprzeć się naleganiom mistrza, udał, że popada w szaleństwo.