Pielgrzymi ŚDM są niestrudzeni, mimo że wstają rano, a zasypiają późno, jeżdżą zatłoczonymi tramwajami i autobusami, niekiedy długo idą na miejsce odprawiania Mszy św. i muszą się chronić przed deszczem.
Tłumy pielgrzymów z całego świata chodziły 26 lipca po krakowskich ulicach i placach. Poznawali miasto, jechali również by pomodlić się w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach i św. Jana Pawła na Białych Morzach.
Idzie już od siedmiu miesięcy. Kiedy jego mama zachorowała na raka, gorąco modlił się o jej zdrowie za wstawiennictwem Jana Pawła II. Obiecał , że jeśli mama wyzdrowieje, pójdzie pieszo do Wadowic.Wyzdrowiała. Zdjęcia: Roman Koszowski/GN