Biorąc do ręki komórkę czy siadając przed komputerem, nie zastanawiamy się, skąd pochodzą surowce wykorzystane do ich wyprodukowania. Często są one naznaczone krwią niewinnych ludzi. Dlatego kolejna wojna w Północnym Kivu dotyczy każdego z nas.
W noc wigilijną 1981 r. we Wrocławiu w pewnej szopie naprawdę rodził się Bóg. Drewniany barak stał się stajenką – pełną serca, choć mizerną i lichą. Nie zawsze cichą.
– Dzięki nim stanąłem na nogi – znalazłem pracę, bo bardzo chcę być samodzielny. Ostatnio w środku nocy zawieźli mnie do szpitala. Żyję... – opowiada pan Dariusz. A życie go nie oszczędza.
Te mniej lub bardziej przyziemne: „Kupić jeszcze trochę sprzętu”, „nagrać płytę z własnym materiałem”, „rozwijać swoje talenty” i to najważniejsze: „być zbawionym i pomóc dojść do zbawienia innym” – do realizacji tych marzeń konsekwentnie dąży Zespół Full of Grace.
W łóżku czają się jadowite pająki, pustynię nęka… powódź. Raz po raz drży ziemia, prawie 500 olbrzymów gotowych jest wybuchnąć, a nowa kaplica stoi w strefie tsunami. Jak tu głosić Ewangelię?
W swoim życiu kierują się zasadą miłości Boga i bliźniego. Po raz czternasty 7 października bp Stefan Regmunt wręczy statuetki „Człowiek Człowiekowi”. Przyznawane są za szczególne osiągnięcia na polu działalności dobroczynnej, inspirowanej ewangelicznym duchem miłości bliźniego.
W 774. rocznicę bitwy pod Legnicą oficjalnie zainaugurowano Bractwo Henryka II Pobożnego.
Asyż jest znakiem. Jest proroctwem i wezwaniem. Tu nawet kamienie mówią o nawróceniu, pojednaniu, czy braterstwie.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.