Deszcz, takie niby byle co, a może mocno uprzykrzyć wędrówkę.
Kurtka przeciwdeszczowa. Pomaga, ale przy wielkim czy długotrwałym deszczu lepsza peleryna. Zazwyczaj lepiej chroni przed wilgocią i zapewnia trochę lepszą wentylację, co pomaganie nie tak szybo człowiek zamakać od własnego potu…. Z tego samego powodu dobry bywa i parasol. Uważający się za wytrawnych wędrowców najczęściej z niego kpią, ale gdy w czasie wędrówki niepotrzebne ręce a i wiatr zbytnio nie przeszkadza, będzie chronił lepiej niż inne. Zwłaszcza głowę i ramiona. Czyli to, co dla nieprzyjemnego uczucia bycia mokrym i wyziębionym najważniejsze.
Nierozsądnym jest chować „przeciwdeszcze” gdzieś na spodzie plecaka. Nawet gdy niebo pogodne. Lepiej w miejscu, gdzie łatwo po nie sięgnąć. Bez konieczności wybebeszania wszystkiego, gdy kropi coraz mocniej. To coś – kurtka, peleryna, parasol – da czas, by poszukać lepszego schronienia. A jeśli takowego w okolicy nie ma – iść jak długo trzeba będzie. Bez tego beznadziejnego poczucia, że bierze się kąpiel w ubraniu, gdy woda wlewa się za kołnierz, a wylatuje nogawkami
W życiu człowiek też ma takie „przeciwdescze”. W młodości – rodziców. Których zresztą nieraz młodzi jak parasol traktują: nie zauważają, gdy w danej chwili niepotrzebni, nieodzowni gdy nadchodzą ciemne chmury albo i burza. Dość często podobnie ludzie traktują Boga. Gdy wszystko idzie według ich planów uważają Go za zbędny balast. Gorączkowo szukają, gdy przychodzą trudniejsze chwile.
Mądry wędrowiec idąc przez życie zawsze o Bogu pamięta. Żeby w trudnej chwili nie musieć Go gorączkowo szukać. By móc zwyczajnie, czystym sercem, do Niego się zwrócić. Prawda, On niekoniecznie ochroni przed każda kroplą nieszczęścia. Nieraz, zwłaszcza gdy ulewa większa, przychodzi człowiekowi mimo wszystko nieźle zmoknąć. Ale jak parasol pozwalający ochronić przed deszczem to, co dla dobrego samopoczucia najważniejsze, tak Jego bliskość pomaga zachować w życiowych zawieruchach pokój serca.
Modlitwa
Dziękuję Ci, Boże ze mnie chronisz. Że choć nieraz dotyka mnie różnorakie zło, Ty jednak chronisz me serce. By mimo wszystko umiało z pogodnym uśmiechem patrzyć na świat.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).