„Z powodu troski o bezpieczeństwo wiele organizacji humanitarnych zawiesiło działalność”.
W tym tygodniu Rosjanie przeprowadzili serię ataków rakietowych na całej Ukrainie. Tej nocy 40 pocisków uderzyło w Nikopol. „Z powodu troski o bezpieczeństwo wiele organizacji humanitarnych zawiesiło działalność” – informuje Mila Leonowa, pracowniczka Caritas Donieck i dodaje, że jej instytucja kontynuuje pracę.
W tym tygodniu tylko w poniedziałek zabito co najmniej 19 osób, a raniono 105. Z kolei we wtorek w wyniku ostrzału zginęło 17 osób, a w czwartek 8. Jednym z celów rosyjskich ataków była infrastruktura energetyczna. Ucierpiały m.in. elektrociepłownia Ładyżyńską w środkowozachodniej części Ukrainy oraz miasto Lwów. Wiele pocisków wystrzelono w stronę Zaporoża i Nikopola. Mila Leonowa przeżyła poniedziałkowy ostrzał w Kijowie.
„Dzień zaczął się bardzo spokojnie, udałam się do metra i właśnie tam usłyszałam eksplozję. Jak się potem dowiedziałam, do wybuchu doszło zaledwie 500 metrów od stacji, w samym centrum stolicy, w wyniku czego zginęli przechodnie. Metro przestało działać i stało się schronem. To była okropna chwila. Otrzymywaliśmy wiadomości o wybuchach z tak wielu miejsc, ze Lwowa, z Odessy, Charkowa, także z mojego miasta Dniepru. Było to zatrważające doświadczenie, jednak chcę podkreślić, że my Ukraińcy jesteśmy wolnymi ludźmi i nie damy się zastraszyć. Mogliśmy to także odczuć w samym metrze, gdy spontanicznie zaczęto wspólnie śpiewać. Musimy trwać na modlitwie i robić swoje. Naprawdę chcemy wolności i żeby zakończyła się ta agresja.“
Chodzi o mające się odbyć w kwietniu uroczystości 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego