Zarozumiałość trzyma się zawsze w pobliżu odwagi i dlatego musimy mieć się przed nią na baczności. Czyha ona na nas na każdym kroku.
Skromność w najściślejszym znaczeniu tego słowa porządkuje zewnętrzną stronę człowieka. Osoba skromna potrafi nie tylko zachować umiar, ale także kulturę i wyczucie sytuacji. W pracy nad skromnością ważną kwestią jest stosunek do siebie (także do własnego ciała). Skromny człowiek ma poczucie granicy: co może odsłonić, co powiedzieć, jak zażartować. Skromność wymaga także weryfikowania zachowań.
Jakże pięknym przykładem owej skromności był bł. Michał Sopoćko, o którym można powiedzieć, iż „pomimo że spotykał się z wieloma trudnościami, nie narzekał, nie skarżył się, przeciwnie, starał się owe trudności przezwyciężać mocą Bożej łaski. Odkrył, jak bardzo potrzebuje Boga, i to Boga miłosiernego, a ta osobista więź była źródłem natchnień i mocy w Jego pracy kapłańskiej i zabiegach o świętość swoją i każdego napotkanego człowieka. Czuło się, że jest bardzo blisko Boga, pisze ks. Ciereszko; Jego osoba – skromna, wewnętrznie wyciszona – promieniowała na zewnątrz Bożym pokojem”[29].
Jakże sugestywne są słowa Apostoła: „Odrzucaj natomiast światowe i babskie baśnie. Sam zaś ćwicz się w pobożności” (1 Tym 4, 7). Kapłan musi walczyć z pokusą zeświecczenia, bowiem tylko wtedy będzie go fascynował świat Ducha.
I tak, w pierwszej kolejności powinien zmagać się z pokusą światowości. Musi też zawsze wracać do korzeni i motywacji swojego powołania. Tylko wtedy nie będzie się oglądał na to, co powiedzą inni. Nie będzie oczekiwał wdzięczności.
Warto w tym miejscu przytoczyć słowa abpa Józefa Życińskiego skierowane do kapłanów: „Nie oczekujmy na oklaski, bo gdy Jezus niósł krzyż, nie był oklaskiwany, nikt nie dziękował Mu w godzinie konania na krzyżu. Umieć naśladować Chrystusa Pana w spokojnym przyjmowaniu oznak niewdzięczności to umieć nie oczekiwać na słowa uznania, na sprawiedliwą ocenę naszej pracy. Wtedy ból życia, doświadczenie samotności i niesprawiedliwej krytyki nie pogrążą nas w zniechęceniu czy rozpaczy, ale jeszcze ściślej zjednoczą z Tym, który przybijany był do krzyża. Jeszcze wyraźniej umocnią naszą solidarność z tymi wiernymi, których Izajasz nazywa ubogimi, bo odarto ich z wszelkich wartości. To ci, których serca są złamane. Oni potrzebują naszej wrażliwości serca, by nie czuli się zepchnięci na margines życia”[30].
Chodzi więc o prawidłowy kierunek patrzenia. Kapłan ma obowiązek ciągłego wchodzenia na drogę pobożności. Tylko wtedy będzie potrafił oprzeć się światowości, która tak bardzo kusi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).