W poniedziałek proces księdza oskarżonego o doprowadzenie wikariusza do samobójstwa

W poniedziałek przed Sądem Rejonowym w Jarocinie ruszy proces ws. księdza oskarżonego o doprowadzenie wikariusza do samobójstwa poprzez znęcanie się nad nim.

Sprawa dotyczy wydarzeń z 1 czerwca 2024 r., do których doszło w miejscowości Żerków (Wielkopolskie). Tego dnia do parafii św. Stanisława Biskupa Męczennika na poranną mszę przybyli wierni. Znaleźli ciało 31-letniego duchownego, który popełnił samobójstwo.

Prokuratura Rejonowa w Jarocinie wszczęła śledztwo. W sprawie przesłuchano świadków - mieszkańców wsi, przeanalizowano listy, w których młody ksiądz miał pisać o swoich problemach i uwzględniono opinię biegłego psychologa. Ostatecznie zarzut znęcania się nad młodym duchownym i doprowadzeniem do jego śmierci postawiono proboszczowi parafii 58-letniemu Jarosławowi G. Duchowny nie przyznał się do winy.

Przewodniczący wydziału karnego jarocińskiego sądu SSR Tomasz Janiec powiedział PAP, że za czyn z art. 207 § 3 k.k. grozi kara do 15 lat więzienia. Artykuł dotyczy znęcania się ze szczególnym okrucieństwem, które doprowadziło do próby samobójczej lub samobójstwa ofiary.

Jak wyjaśnił Janiec, jest to przepis o zaostrzonych konsekwencjach w stosunku do podstawowego przepisu art. 207 § 1 k.k., który mówi o znęcaniu się fizycznym lub psychicznym nad osobą najbliższą lub pozostającą w zależności, za co grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. W przypadku § 3 kara wynosi od 2 lat do 15 lat więzienia. Ten zapis - jak stwierdził - stanowi już przesłankę do zastosowania tymczasowego aresztowania.

Sąd Rejonowy w Jarocinie nie przychylił się jednak do wniosku prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec duchownego. - Sąd stwierdził, że okoliczności sprawy nie są na tyle przemawiające i nie znalazł wystarczających powodów, żeby tylko na tej podstawie zastosować areszt - powiedział sędzia Janiec.

- Zarzut dotyczy znęcania się nad osobą, pozostającą w stosunku zależności. Przyjęto postać kwalifikowaną wskazanego przestępstwa z uwagi na skuteczne targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Ten wniosku nie uwzględnił i zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze, między innymi poręczenie majątkowe - powiedział PAP prokurator Okręgowy w Ostrowie Wlkp. Janusz Walczak.

Obrońca proboszcza adwokat Przemysław Gulcz powiedział PAP, że sprawa jest bardzo trudna ze względu m.in. na relacje pomiędzy przełożonym a podwładnym, którzy dodatkowo razem mieszkali.

- Poza śmiercią młodego człowieka i tragedią jego i jego rodziny, która jest oczywista, nic więcej w tej sprawie nie jest oczywiste. Cała reszta musi być wyjaśniona w toku postępowania sądowego - powiedział.

Adwokat powiedział, że chciałby, żeby opinia publiczna poznała argumenty wszystkich stron, a orzeczenie, żeby wydał sąd, a nie opinia publiczna i media. - Mieszkańcy Żerkowa w tej sprawie podzieleni są na pół. Nie wszyscy potępiają proboszcza, ale atmosfera linczu, która unosi się tam w powietrzu, spowodowała, że ludzie, którzy są za byłym proboszczem, boją się rozmawiać pod nazwiskiem. Nie mogę zgłosić wielu świadków, bo musiałbym narazić ludzi na ostracyzm społeczny. Dzisiaj modne jest być przeciwko proboszczowi - powiedział.

Autor: Ewa Bąkowska (PAP)

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6