O pięknie modlitwy płynącym ze śpiewu i muzyki oraz potrzebie głębszego jej przeżywania mówi ks. Rafał Szwajca.
Andrzej Capiga: Dlaczego tegoroczne warsztaty odbędą się właśnie w Stalowej Woli? Czym sobie na takie wyróżnienie zasłużyliśmy?
Ks. Rafał Szwajca: Stalowa Wola jest bardzo rozśpiewanym miastem. Co roku odbywa się tutaj wiele koncertów i festiwali. To bardzo pomaga w organizacji takiego dużego przedsięwzięcia.
Jaka jest podstawowa idea tego spotkania?
Chcemy dotrzeć do jak największej liczby osób, które pragną przyczyniać się do upiększania kościelnej liturgii. Ks. Mieczysław Kucel, proboszcz michalickiej parafii Trójcy Przenajświętszej w Stalowej Woli, przez wiele lat współpracował ze mną przy organizacji takich warsztatów w naszej parafii na Bemowie w Warszawie. Tym razem zaproponował, by odbyły się one właśnie w Stalowej Woli.
Kto poprowadzi stalowowolskie warsztaty?
Trzydniowe spotkanie poprowadzą znani krakowscy muzycy: Paweł Bębenek, Hubert Kowalski i Piotr Pałka. Ten ostatni pochodzi z Tarnobrzega, a w Stalowej Woli ukończył szkołę muzyczną.
Czym michalickie warsztaty wyróżniają się spośród podobnych organizowanych w całej Polsce?
Idea jest taka sama: dowiedzieć się, czym jest muzyka w kościele, i tych, którzy kochają liturgiczny śpiew, wciągnąć do upiększania kościelnej liturgii w swoich parafiach. Kiedy organizowałem pierwsze warsztaty liturgiczno-muzyczne w Toruniu w 2005 roku, przyjechała dziesięcioosobowa grupa naszych parafian z Warszawy, z Bemowa. Przeżyli głęboko ten czas, wrócili z nastawieniem, by zrobić piękną muzyczną oprawę Triduum Paschalnego. I udało się. I o to właśnie w tych warsztatach chodzi.
Czy wierni chętnie uczestniczą w takich spotkaniach?
To zależy od środowiska. W Warszawie na przykład nie ma z tym problemu. Na ostatnią edycję warsztatów do naszej parafii na Bemowie przyjechało aż 180 osób. W Gnieźnie z kolei frekwencja była już dużo niższa, bo nie było tam tradycji takiego śpiewania. Była to więc praca od podstaw.
Czy uczestnicy muszą mieć jakieś muzyczne predyspozycje?
Jest to dodatkowy atut, ale przede wszystkim muszą kochać śpiewać. To w zasadzie wystarczy. Dzięki dobrym prowadzącym można łatwo opanować muzyczny materiał, nie znając nut! Prowadzący natomiast to ludzie, którzy żyją Kościołem, pragną, aby muzyka w kościele była wykonywana na wysokim poziomie. Zapraszamy wszystkich, w każdym wieku, zwłaszcza młodzież, która śpiewa w kościołach, całe chóry, schole.
Na zakończenie warsztatów zawsze jest Msza św. z oprawą liturgiczną i muzyczną przygotowaną przez uczestników. Podobno jest to wielkie modlitewne przeżycie.
Zapewniam, że tak jest naprawdę. Przybyli na tę Eucharystię wierni, słuchając pięknego śpiewu, bardziej czują Boga. Mogą się też otworzyć na dar nawrócenia. Tak było na przykład w Toruniu, gdzie kobieta zaraz po Mszy św., podczas której śpiewało 120 osób w towarzystwie 20 muzyków, od razu poprosiła o spowiedź. Było to dla niej tak ogromne przeżycie, takie natychmiastowe działanie łaski. Innym razem starszy mężczyzna podczas śpiewu na dziękczynienie „Niech będzie chwała i cześć, i uwielbienie”, po prostu płakał jak dziecko. W jego sercu działo się coś ważnego.
Bo muzyka to przecież nie tylko same nuty.
Oczywiście. Poprzez muzykę mówi do człowieka Pan Bóg. Zawiera więc ona nie tylko nuty, które trzeba wyśpiewać, ale również bogate treści. Dodatkowo warsztaty są przemodlone, jest dzielenie się wiarą. Wszystko to sprawia, że są tak popularne.
Kiedy i gdzie odbędzie się ta liturgiczno-muzyczna uczta?
Czternasta edycja odbędzie się w Stalowej Woli od 25 do 27 stycznia, w parafii Trójcy Przenajświętszej. Ich przewodnim tematem będzie „Boże Narodzenie na nowo – kolędy i pastorałki z towarzyszeniem orkiestry”. Honorowy patronat nad tym ważnym wydarzeniem sprawował będzie ks. Dariusz Wilk, przełożony generalny Zgromadzenia Świętego Michała Archanioła. Początek 25 stycznia o godz. 16.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).