Pismo Święte nosi zawsze przy sobie. Uratowało mu życie. Teraz Jacek Józefczuk ratuje je innym – rozdaje darmowe egzemplarze Nowego Testamentu.
Elegancka koszula, marynarka i teczka biznesmena. Pan Jacek spieszy się na biznesowe spotkanie. W skórzanej teczce zawsze ma niebieską książeczkę – kieszonkowe wydanie Nowego Testamentu. Zawsze znajdzie okazję, by wręczyć ją komuś potrzebującemu.
Kup Pismo Święte
Wiele lat temu z rodzinnej miejscowości Wytyczno z Podlasia przeprowadził się wraz z rodziną na Pomorze. Założył własną firmę, całkiem nieźle zarabiał. Wszystko było dobrze do mementu, gdy między rodzinami zaczęły się kłótnie. – Życie mi się rozsypało, przestałem radzić sobie ze sobą, zacząłem nadużywać alkoholu, coraz częściej miałem myśli samobójcze – wspomina. Pewnego wieczoru, gdy chciał już definitywnie odebrać sobie życie, po raz ostatni spojrzał na obraz Maryi, upadł na dwa kolana i z całego serca poprosił o ratunek. Kiedy następnego dnia obudził się, w głowie miał tylko jedną myśl: „Kup Pismo Święte”. Ta myśl powracała uporczywie do tego stopnia, że nie mógł skupić się na pracy. – Postanowiłem w końcu je kupić. Tego dnia, kiedy chciałem to zrobić, ktoś położył je przypadkiem… na masce mojego samochodu. Był to kieszonkowy Nowy Testament z cytatami dla osób w kryzysie – opowiada. Ze wzruszenia poleciały mu łzy. Wiedział, że to sam Bóg się o niego zatroszczył i podał pomocną dłoń. Od tamtej pory Nowy Testament nosi ze sobą jak obrączkę. W słowie Bożym zaczął szukać rozwiązania swoich problemów, walczyć z nałogiem i grzechami.
Jestem blisko z Jezusem
Od tamtego wydarzenia minęło już 7 lat. Dziś Jacek Józefczuk jest członkiem Rycerstwa Niepokalanej, które ku czci Matki Bożej założył św. Maksymilian Kolbe. W jego ramach zainicjował akcję „Światło Nadziei”, polegającej na darowaniu Pisma Świętego osobom, które potrzebują światła Ewangelii. Kieszonkowy egzemplarz ma na okładce wizerunek Niepokalanej z Cudownego Medalika oraz Jej słowa wypowiedziane na weselu w Kanie Galilejskiej „Zróbcie wszystko, cokolwiek On wam powie”. W środku krzepiące słowa: „Jezus Chrystus ma rozwiązanie każdego twojego problemu. Posłuchaj, co ma ci do powiedzenia, gdy: boisz się, wątpisz, zawiedli przyjaciele, wszystko się wali, nie umiesz się modlić, zmagasz się, wątpisz, upijasz się…”. Cytatów jest 33 – tyle, ile lat żył na ziemi Jezus. – Doświadczyłem wszystkich kryzysowych sytuacji. Bałem się strasznie i wszystkiego. Zawiodłem się na ludziach, odeszli przyjaciele. Tymczasem słowo Boże mówiło: „Nie bójcie się tych, którzy ciało zabijają, lecz duszy zabić nie mogą”. Zdałem sobie sprawę, że kiedy jestem blisko z Jezusem, nic mi nie grozi – wyjaśnia. O tym, jak wielką moc ma modlitwa, przekonał się, prosząc o uzdrowienie z paraliżu. Został wysłuchany. Z wdzięczności przebiegł maraton. Doskonale wie, że siłę i zdrowie zawdzięcza łasce Jezusa.
Dwie minuty dziennie
Teraz sam pomaga tym, którzy stracili już nadzieję. Kieszonkowych egzemplarzy rozdał już ponad 1,2 tys. – jadąc w pociągu, na biznesowych spotkaniach czy „przypadkiem” trafiając na osoby na życiowym zakręcie. Do słowa Bożego dołącza także różaniec. – Zaniosłem Nowy Testament moim niewierzącym sąsiadom. Rozmawialiśmy do północy, na koniec wspólnie się pomodliliśmy. Gospodarz powiedział, że była to pierwsza modlitwa w jego domu. Od tej pory zaczęliśmy wspólnie rozważać słowo Boże – cieszy się. Kolejne 5 tys. egzemplarzy jest już w drukarni. Wzbogacone m.in. o słowniczek nazw biblijnych, przygotowanie do spowiedzi, różaniec, Drogę Krzyżową, koronkę do Bożego Miłosierdzia, modlitwę do św. Michała Archanioła i akt oddania się Niepokalanej św. Maksymiliana. Po błogosławieństwo dla ewangelizacyjnej inicjatywy zamierza udać się do papieża Franciszka. – Niedługo po tym, jak wydrukowane zostały pierwsze egzemplarze Nowego Testamentu, w internecie ukazał się filmik, na którym Ojciec Święty zachęca, by czytać Słowo Boże 2 minuty dziennie – mówi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).