Wymagana jest pasja

Po rocznej przerwie Archidiecezjalna Szkoła Muzyki Kościelnej wznawia swoją działalność we współpracy z Wydziałem Teologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Rekrutacja trwa do 30 września. Nowa formuła – Zaproszony jest każdy. Nie stawiamy żadnych wymagań: kwalifikacji, ukończonych szkół, szczegółowej dokumentacji... Szkoła jest otwarta dla wszystkich, którym muzyka kościelna jest bliska, którzy mają pasję, którzy już posługują w parafiach albo dopiero chcą zacząć – tłumaczy ks. Łukasz Kowalski, dyrektor ASMK.

Zajęcia będą odbywać się dwa razy w miesiącu w soboty – w programie znajdą się zajęcia teoretyczne oraz praktyczne. Szkoła zmienia swoją dotychczasową formułę i od tego roku będzie kształcić w cyklach rocznych. – Docelowo planujemy 3 stopnie kursu muzyka kościelnego. Ten pierwszy rok będzie stopniem zerowym, propedeutycznym. On nam pokaże nasze możliwości i dalsze perspektywy, pozwoli ocenić zapotrzebowanie i dalszy kierunek rozwoju. Jest to szeroka formuła i na pewno będzie potrzebna jakaś forma specjalizacji – o ile w zajęciach teoretycznych kursanci mogą brać udział wspólnie, to jednak zajęcia praktyczne na pewno będą wymagały indywidualizacji i stworzenia różnych poziomów w zależności od posiadanych przez kursantów umiejętności i stopnia wykwalifikowania – tłumaczy dyrektor szkoły.

Sacrum i profanum Szkoła ma nie tylko kształcić muzyków, ale także formować. – Podczas wykładów będziemy poruszać m.in. kwestie historii muzyki, dynamiki rytmu, ale również znajomości liturgii, co jest podstawą – muzyka w Kościele nie jest bowiem jakimś dodatkiem, nie jest uświetnieniem Mszy św., ale jest jej integralną częścią, której nie da się oddzielić. Kurs ma nie tylko nauczyć gry na organach. Ma również kształtować postawy, świadomość liturgii, sakralności, do której nie należy dołączać wszystkiego co świeckie, laickie, tego, co nazywamy profanum – podkreśla ks. Kowalski. Dodaje, że dokumenty kościelne dotyczące muzyki kościelnej od wielu lat dokładnie określają, co wolno, a czego nie, a mimo to nadal pojawia się wiele nadużyć, a granica między sacrum a profanum się zaciera. – Przykładem może być choćby granie na ślubach „Hallelujah” Leonarda Cohena czy śpiewanie w okresie Bożego Narodzenia zamiast hymnu „Chwała na wysokości Bogu” kolędy. To jest totalne nieporozumienie – nie możemy wybierać czegoś tylko dlatego, że jest ładne i ludziom się podoba.

Podobnych spraw jest wiele. Na przykład jeśli chodzi o śpiewanie psalmu. Miejscem do jego wykonywania jest ambona, ponieważ podobnie jak czytania przekazuje on nam słowo Boże, a w większości parafii wykonywany jest przez organistę. Wyobraźmy sobie teraz, że czytania czytane są z chóru – nie do pomyślenia! Oczywiście nie zawsze da się to zrobić, bo psałterzystów brakuje, ale przynajmniej podczas uroczystych liturgii powinno to być zachowane – podkreśla referent ds. organistów w archidiecezji warmińskiej.

Dodaje, że dokumenty kościelne jasno określają prawa, i obowiązki organistów – taka osoba jest odpowiedzialna nie tylko za granie i animowanie śpiewu podczas Mszy św., ale powinna też prowadzić chór czy scholę. – Wytyczne w sprawie organistów, roli śpiewu w liturgii, przepisów dotyczących muzyki kościelnej są niezmienne od lat. Archidiecezjalna Szkoła Muzyki Kościelnej jest też po to, by kształcić świadomych muzyków kościelnych, którzy będą wiedzieli, że jakaś praktyka jest nadużyciem i nie będą się bali tego powiedzieć. Dlatego zapraszamy wszystkich, którym leży na sercu muzyka w Kościele – zachęca ks. Kowalski.

Informacje na temat rekrutacji znajdują się na stronie: www.asmkolsztyn.pl.