– Nie można w taki sam sposób czytać Księgi Rodzaju i Apokalipsy, bo nie dostrzeże się głębszego sensu – mówi ks. prof. Zdzisław Żywica.
Krzysztof Kozłowski: Ile razy słyszałem podczas rekolekcji, by wrócić do domu i „sięgnąć po Pismo Święte, które stoi zapomniane między książkami”. U Księdza na półce nie widzę Biblii...
ks. prof. Zdzisław Żywica: Mam w drugim pokoju, gdzie pracuję, kolejne regały. Na jednej półce tam są teksty greckie i hebrajskie, Septuaginta. Ale proszę spojrzeć na kanapę. Leży tu grecki Nowy Testament, bo podczas pracy naukowej trzeba sięgać do tekstów oryginalnych. Moje Pismo Święte nie trafia na półkę. Czytam je nieustannie. Przygotowuję homilie, zagadnienia na kręgi biblijne, spotkania. Choć dziś jest już wiele programów komputerowych, gdzie są wydania tłumaczone na wszystkie języki, nawet w dialektach afrykańskich. Są tam słowniki, leksykony, obszerne komentarze. Wystarczy komputer i zabiera się ze sobą w każde miejsce większą bibliotekę, niż się ma.
Czy Ksiądz jest w stanie policzyć, ile razy przeczytał już Pismo Święte?
Jest to niemożliwe. (śmiech) Moja fascynacja słowem Bożym rozpoczęła się w młodości, kiedy uczestniczyłem w ruchu oazowym. Rekolekcje, całoroczna formacja, czytanie całych ksiąg, seminarium, studiowanie, wreszcie praca naukowa... Zgłębianie wielokrotnie treści poszczególnych ksiąg. Moje życie to nieustanne czytanie słowa Bożego.
Właściwie każdemu wierzącemu Pismo Święte towarzyszy nieustannie. Ale nam, współczesnym ludziom, łatwiej jest się zafascynować kolejnym serialem telewizyjnym niż żywym słowem.
Bo nie potrafimy go czytać. Pismo Święte jest różnorodne. Ewangelie są napisane w formie komunikatywnej, niewymagającej wielkiego wysiłku poznawczego. Chociażby opisy cudów. Ale już przypowieści wymagają odpowiedniej interpretacji. Jeśli są jakieś pouczenia, napomnienia, wskazania czy rady Jezusa, to przyjmujemy je tak, jak On je przekazuje. Jest jednak mnóstwo innych wypowiedzi Jezusa czy postaw, które ewangeliści ujmują w formie metaforycznej czy symbolicznej. I tego nie można już przyjąć bez interpretacji, bo odkryjemy sens, który nie został wyrażony. Jezus w swoim nauczaniu niejednokrotnie nie daje prostej odpowiedzi. Pada pytanie, na które należałoby oczekiwać od Niego odpowiedzi: „tak” lub „nie”. Tymczasem Jezus żąda, żeby pytający sam poszukał odpowiedzi.
W życiu mamy wiele pytań do Boga. Na wszystkie odpowiada nam Pismo Święte. Czy dlatego tak wiele osób podejmuje edukację w Warmińskiej Szkole Biblijnej?
Dla każdego z nas czytanie Biblii jest spotkaniem z Bogiem, z Chrystusem, poddaniem się działaniu Ducha Świętego. Ale tu bardzo przydaje się intelektualne wprowadzenie, które pozwala nam na dostrzeżenie chociażby bogactwa gatunków literackich. To uświadamia nam, że nie możemy jednakowo czytać wszystkiego. Każdy z gatunków ma swoją specyfikę i w swojej formie wyraża prawdę w taki sposób, że wymaga ona głębszej refleksji. Można powiedzieć, że sens jest pod tekstem, a nie nad tekstem. Ci, którzy otwierają Pismo Święte i starają się je zrozumieć, zauważają te problemy. Ta szkoła jest dla nich pomocą. Uświadamiamy im, że nie można w taki sam sposób czytać Księgi Rodzaju i Apokalipsy, bo nie dostrzeże się głębszego sensu. Jeśli będzie się czytać tak samo opisy cudów Jezusa i przypowieści, to niewiele się z tego zrozumie. To dotyczyło również apostołów. Oni nie rozumieli przypowieści o siewcy. Przyszli do domu i zapytali Jezusa, co chciał im przez to powiedzieć. Uczestnicy spotkań szkoły biblijnej też z czasem mają świadomość, że w czytanym tekście jest znacznie więcej, niż wybrzmiewa to z czytanych słów. Dlaczego? Bo słowo Boga dotyka innej rzeczywistości niż ziemska. Ono opisuje rzeczywistość królestwa Bożego, które z Jezusem przychodzi i się urzeczywistnia, jak w całych dziejach świata. Tym, co jest, zajmuje się nauka. My szukamy przekazu, które dotyka królestwa Bożego, poznania Boga, Jego woli i zamiarów, poznania tego, kim jest człowiek, skąd przychodzi i dokąd zmierza. To wszystko jest zawarte w słowie Bożym, które zapisane jest słowem ludzkim. Chodzi o to, aby nie przegrać wieczności. Możemy pożyć jeszcze kilka dni, może kilkanaście lat. Później już nie ma liczb ani czasu. Jest cała wieczność. Chcemy też pokazać naszym studentom, że ważny jest wysiłek, który pomoże im właściwie rozumieć teksty biblijne, a przez to wybrać życie wieczne.
Przyjdź na pierwszy zjazd
Warmińska Szkoła Biblijna zaprasza wszystkich, którzy pragną pogłębić znajomość Pisma Świętego, spotkać w nim osobowego Boga, odczuć moc działania słowa Bożego w życiu, pogłębić duchowość biblijną, odnaleźć swoje miejsce w Kościele i usłyszeć odpowiedzi na osobiste pytania dotyczące wiary i moralności. Zapisy prowadzone będą na pierwszym zjeździe, który odbędzie się 13 października w salach wydziału teologii UWM i WSD „Hosianum”, ul. kard. Stanisława Hozjusza 15 w Olsztynie. Początek o 9.00.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).