Jezioro małe, ale głębokie

O Belgii mówią, że jest pogańska. Nietrudno się dziwić takiemu zdaniu, jeśli w brukselskiej katedrze można spotkać młodzież pytającą przewodnika, do czego służą konfesjonały.

Reklama



Później wyjaśniają, że jedną z ważniejszych zasad w ich domu jest dyskrecja. Dla większości pierwszy kontakt ze wspólnotą ogranicza się jedynie do wypicia napoju. Nikogo się nie zmusza do żadnej otwartości. Nie muszą nikomu opowiadać o swoim życiu. Mogą po prostu przyjść i odpocząć. Być może dla wielu z nich wspólnoty Poverello są pierwszym takim miejscem, gdzie mogą zapomnieć o niełatwym losie czy na nowo nauczyć się śmiać, albo przynajmniej na jakiś czas poczuć, że nie jest się pozostawionym samemu sobie.

Czarnoskóry misjonarz

Na zapleczu spotykamy diakona, który przed święceniami odbywa staż wśród najuboższych mieszkańców Ostendy. Pochodzi z Afryki, a do Europy - jak mówi - przyjechał na misje. Są także inni wolontariusze, wśród nich Natasza z Rosji, która pomaga w kuchni za darmowe lekcje języka flamandzkiego.





Stołówka dla biednych prowadzona jest przez wspólnotę „Il poverello”. Jej nazwa pochodzi z języka włoskiego i znaczy tyle co „mały biedak”. Twórca ruchu nawiązuje w ten sposób do duchowości św. Franciszka z Asyżu, który rozdawszy posiadane przez siebie dobra, zamieszkał wśród żebraków i trędowatych, naśladując w ten sposób Chrystusa.

Jean Vermeire przy pomocy kilku życzliwych osób w 1978 r. otwarł pierwsze w Belgii miejsce przeznaczone dla biednych. Dzisiaj Poverello działa w podobny sposób w 14 innych domach. Około 400 wolontariuszy poświęca się tam, pomagając potrzebującym. - Nie są to jedynie miejsca, w których można odpocząć i zaopatrzyć się w jedzenie - mówi Marie, jedna z kucharek. - Tutaj ludzie przychodzą, bo przynajmniej przez jakiś czas nie muszą być sami.

- Przyjmujemy różnych ludzi - dodaje diakon Patrik. W naszych domach szukają schronienia bezdomni, samotni, uzależnieni od alkoholu i narkotyków, a także chorzy, niepełnosprawni czy pogrążeni w depresji. - Zdarza się - dorzuca siostra Anna - że dzięki stołówce mamy kontakty z młodzieżą szukającą sensu życia. Te wszystkie kontakty uświadamiają nam, że bieda w naszym społeczeństwie nie ogranicza się jedynie do spraw materialnych. Ludziom w życiu nie wystarcza codzienne pożywienie i dach nad głową.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama