Pustynia Korr to obszar znajdujący się na północy Kenii - poniżej jeziora Turkana, mniej więcej pomiędzy dwoma miastami: Isiolo i Marsabit.
Adam Dziadak MWDB
Dużo czasu zajmuje mi sprawdzanie tych wszystkich komputerów i czasami nie wiem, za co się zabrać, czy bardziej za przygotowywanie się do przyszłych lekcji, czy za reperowanie maszynerii. Muszę jednak to jakoś pogodzić. Chciałbym jak najszybciej uruchomić jak najwięcej komputerów, aby rozpocząć kursy wieczorowe z chłopakami. Poprzedni wolontariusz uczył ich, bowiem podstaw obsługi programów, gdy mieli czas wolny od innych zajęć. Pytają się, kiedy zacznę lekcje z nimi i trudno im wytłumaczyć, że to nie takie proste naprawić cały ten inwentarz. Czasami jestem na siebie zły, że być może czegoś nie wiem, ale staram się na bieżąco kontaktować z "krajowymi ekspertami" (pozdro i wielkie dzięki dla Marka). Ale jak to mówią w kiswahili "pole pole' – powoli, powoli z Bożą pomocą mam nadzieję dać sobie radę. Niestety w tych sprawach nie mam praktycznie żadnego wsparcia na miejscu. Dziewczyny - jedna nauczycielka i jedna miejscowa wolontariuszka, które razem ze mną uczą praktycznie nie maja wystarczającej wiedzy, aby cokolwiek naprawić. Pomogły mi jednak bardzo w przygotowaniach do lekcji. Człowiek, który miał reperować sprzęt ograniczył się do zostawienia karteczek z nazwą wadliwej lub brakującej części i to czasem niedokładnie.
Dużą pomocą okazało się również spotkanie z Izabelą - wolontariuszką z krakowskiego Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego, która pracuje w Nzajkoni, kawałek drogi od Nairobi. W ogóle to żałuję, ze będąc w Polsce nic nie wiedziałem o kimś, kto robił praktycznie to, co ja miałem robić w DBBT. Brak szerszej wymiany informacji pomiędzy krakowskim i warszawskim wolontariatem uważam za dużą słabość, która powinna być w przyszłości wyeliminowana. Iza opowiedziała mi sporo o swej pracy tutaj i poradziła w wielu sprawach. Charakter jej pracy różni się jednak trochę od mojego, gdyż uczy ona w szkole bez internatu i popołudnia mogła przeznaczać na solidne przygotowywania się do lekcji. Ja mam praktycznie cały dzień zagospodarowany według schematu, który mi jak najbardziej odpowiada, choć czasem sprawia, że brakuje czasu. W następnym liście opiszę Wam dokładniej mój plan dnia.
Wiem, że rozpisałem się na tematy o charakterze techniczno-praktycznym. Wybaczcie. To jednak obecnie najbardziej zaprząta mój umysł. Nie zapominam jednak o modlitwie, bez niej nie dałbym sobie rady. Wspominam również o Was, gdy odmawiam różaniec, czy to po polsku, czy po angielsku, czy w kiswahili. W tym ostatnim języku znam, co prawda tylko "Zdrowaś Mario", ale i tak nauka modlitwy z oczywistych względów przychodzi najszybciej i myślę, że już wkrótce będę w stanie zapamiętać słowa "Ojcze Nasz".
Najbardziej nostalgiczny nastrój dopadł mnie w Resurection Garden, gdzie w niedzielę zabrał mnie i kilku chłopaków ks. Jan. Miejsce to skojarzyło mi się z Licheniem i okolicą tamtejszej Golgoty, z tym, że mniej jest tu tej sztuczności, która może trochę razić. Jest to pięknie położony park, ze ścieżkami, krocząc, którymi mija się płaskorzeźby przedstawiające stacje drogi krzyżowej i inne wydarzenia biblijne. Są tu również wygrawerowane słowa modlitwy "Ojcze nasz" w prawie wszystkich językach narodowych i narzeczach lokalnych plemion kenijskich, których jest od 40 do 52 (różnie chłopaki podają). Spacerując i modląc się moje myśli krążyły wokół naszych spotkań na Korowodu 20, gdzie też spotykaliśmy się, by w skromnym gronie pomodlić się za misje i naszych wolontariuszy. Naprawdę to były piękne chwile.
Nie sposób wszystkiego opisać w jednym liście. Postaram się jednak jeszcze coś w najbliższej przyszłości przesłać. Poprzez pisanie mogę, bowiem uporządkować moje myśli i mam nadzieję, że będzie to jakaś forma pomocy dla tych, którzy się wybierają na misje, by swoim życiem głosić Dobra Nowinę. Ducha nie gaście. Pozdrawiam
Adam Dziadak MWDB
____________
"Weź udział w trudach i przeciwnościach, jako dobry żołnierz Jezusa Chrystusa"
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.