Litwini – mimo pięćdziesięcioletnich prześladowań komunistycznych – są wciąż jednym z bardziej religijnych narodów Europy. Ponad 90 proc. określa się jako wierzący, a 79, 5 deklaruje, że jest katolikami. Na Boże Narodzenie czy Wielkanoc kościoły tradycyjnie są pełne. Jednak o wiele mniej jest systematycznie praktykujących: 10 do 15 proc.
Odbudowa
Po uzyskaniu przez Litwę niepodległości, w 1991 r. Stolica Apostolska reorganizowała tutejszą kościelną prowincję tworząc dwie metropolie: wileńską i koweńską. Na czele wileńskiej postawiony został abp. Audrys Juozas Backis (później kardynał), znany dyplomata watykański, wychowany na emigracji syn ambasadora niepodległej Litwy. Na czele koweńskiej wspomniany już abp Sigitas Tamkevicius. Papież – jako jednego z głównych pasterzy – przysłał duchownego znającego dobrze realia Kościoła powszechnego, ukształtowanego na wskroś w duchu Soboru Watykańskiego II. Dziś w skład Kościoła na Litwie wchodzą także diecezje: koszedarska, poniewieżska, mariampolska, telszańska i szawlejska.
Poza odbudową swych struktur czy remontami odzyskanych świątyń, podstawowym zadaniem, przed jakim stoi dziś Kościół na Litwie jest ponowna niejako ewangelizacja społeczeństwa. Mimo silnego przywiązania Litwinów do wiary, w wielu przypadkach ich świadomość religijna pozostawia wiele do życzenia. „Przez 50 lat sowieckiej okupacji – mówi Dariusz Chmieliauskas, rzecznik abp. Tamkeviciusa – ludzie owszem chodzili do kościoła i przystępowali do sakramentów, jednak pozbawieni byli systematycznej katechizacji. Uczestniczyli w życiu Kościoła, jednak bez żadnej formacji. Dziś ma to swoje konsekwencje”.
Katechizacja wyzwaniem
Sprawą do której litewski Episkopat przywiązuje dziś największą wagę jest powszechna katechizacja. W pierwszych latach po uzyskaniu niepodległości starano się wcielić w życie model polegający na objęciu maksimum młodych katechizacją w szkole. Po latach rozwiązanie to podlega weryfikacji.
„Na początku lat 90. myśleliśmy, że wystarczy religia w szkole, aby uczniów przygotować do osobistego wyboru wiary oraz sakramentów – mówi KAI kard. Audrys Backis. - Od kilku lat przewartościowujemy to myślenie. Idziemy ku bliskiemu powiązaniu szkoły z parafią. Tylko w parafii jesteśmy w stanie przygotować młodych do samodzielnego wyboru wiary. Ci więc, którzy chcą żyć wiarą i przygotować się do sakramentów muszą uczęszczać na odrębną katechizację w parafii. Katechizacja w parafii daje takie owoce, których nigdy nie przyniesie szkoła.”
Ponadto – i to jest prawdziwy fenomen Kościoła litewskiego – dzieci uczestniczące w katechezie parafialnej nierzadko potrafią ściągnąć do Kościoła swych rodziców, znacznie bardziej obojętnych religijnie. Wówczas księża proponują im różnorodne spotkania, rekolekcje, itp. Największy problem Kościół ma z tzw. średnim pokoleniem, które zostało ukształtowane w warunkach sowieckich. W świątyniach na Litwie widać ludzi starszych bądź całkiem młodych. „Tak liczną obecność młodych możemy potraktować jako owoc pracy Kościoła w okresie 18 lat po uzyskaniu niepodległości” – konstatuje kard. Backis.