Bóg objawił się człowiekowi. Czym jest Objawienie? Jak rozumie je Kościół?
Fragment książki Andrzeja Napiórkowskiego OSPPE "Teologie XX i XXI w." publikujemy za zgodą wydawnictwa WAM.
Spis treści
e.wydawnictwowam.pl Andrzej Napiórkowski OSPPE: "Teologie XX i XXI w."
BÓG DAJE SIĘ POZNAĆ
Objawienia od najdawniejszych czasów intrygowały i interesowały ludzkość. Pobudzały do działania zarówno zwykłych, szarych obywateli, jak i rzesze naukowców z różnych środowisk. Objawienie z samej swojej definicji jest odsłonięciem, np. przed kimś jakiejś tajemnicy, bądź momentem oświecenia, kiedy nagle staje się jasne coś, czego dotychczas nie potrafiliśmy zrozumieć. Najpopularniejsze jednak jest rozumienie tego słowa w znaczeniu przesłania, dzięki któremu Bóg mógł się „ukazać” człowiekowi. Objawienie jest zatem swoistym przejawem świętości, manifestacją Boskiej wiedzy i sacrum [252].
Do religioznawstwa M. Eliade wprowadził w miejsce pojęcia „objawienia” termin „hierofania”, obejmujący objawienie właściwe, cuda, inkarnację bóstwa. W judaizmie, chrześcijaństwie czy islamie uważa się, iż treści objawienia zawarte są w świętych księgach. Warto przy tym zaznaczyć, że wewnątrz chrześcijaństwa istnieją rozbieżności w kwestii źródeł objawienia.
Z oświadczenia Soboru Watykańskiego II (1962-1965) wynika natomiast, że Objawienie Boże obejmuje nie tylko prawdy wiary, ale także wydarzenia związane z działaniem Boga w historii Starego i Nowego Testamentu, wydarzenia najpełniej ujawnione w Jezusie Chrystusie i przekazywane przez Kościół następnym pokoleniom. Doktryna katolicka głosi, iż Objawienie zawiera się nie tylko w Piśmie Świętym, ale i w Tradycji. Konstytucja Dei verbum, mówiąc o Objawieniu, zaznacza w nim element historyczny i jednocześnie podaje historyczne rozumienie Objawienia: „Bóg […] objawił ponadto siebie samego pierwszym rodzicom na początku. Po ich upadku przez obietnicę odkupienia podźwignął ich w nadziei zbawienia (por. Rdz 3, 15). Nieustannie troszczył się o rodzaj ludzki, aby dać życie wieczne wszystkim, którzy przez wytrwałość w czynieniu dobra poszukują zbawienia (por. Rz 2, 6n). W swoim znów czasie powołał Abrahama, by uczynić z niego wielki naród (por. Rdz 12, 2). […] W ten sposób przez wieki przygotowywał drogę Ewangelii” [253].
Treść numeru 3 Konstytucji o Objawieniu nacechowana jest zatem stwierdzeniem, że historia ludzka od samego początku jest historią Objawienia, historią zbawienia, czyli – mówiąc dokładniej – historią zbawczej miłości Boga. Tekst soborowy mówi o trzech etapach Objawienia, którymi są: 1. początek stworzenia; 2. dzieje po upadku; 3. szczegółowe dzieje Izraela, począwszy od patriarchy Abrahama. Wskazuje nie tylko relację między Objawieniem i zbawieniem, ale także związek między Objawieniem i stworzeniem, gdyż samo stworzenie należy widzieć już jako Objawienie (por. Rz 1, 19n). W akcie stwórczym Bóg ukazał się światu, dał się poznać. Od tego „naturalnego” Objawienia (pierwotnego) należy odróżnić Objawienie „nadprzyrodzone”, które Sobór określa jako „drogę do zbawienia nadziemskiego” (via salutis supernae).
Tekst soborowy na trzecim etapie w powszechnej historii świata i grzechu (Objawienie i zbawienie) wyodrębnia ową szczególną historię narodu wybranego, która zaczyna się „w swoim czasie” wezwaniem Abrahama, ojca narodów i patriarchów oraz Mojżesza i proroków. W konkretyzacji zbawczej miłości Boga, przechodzącej od uniwersalnej perspektywy wydarzeń do bardziej partykularnej, Sobór widzi przejaw Bożej pedagogii.
Jan Paweł II w encyklice Fides et ratio napisze: „Historia jest zatem dla Ludu Bożego drogą, którą ma on przejść w całości, aby dzięki nieustannemu działaniu Ducha Świętego ukazała się w pełni treść objawionej prawdy (por. J 16, 13). Również o tym poucza nas konstytucja Dei verbum, gdy stwierdza, że «Kościół z biegiem wieków dąży stale do pełni prawdy Bożej, aż wypełnią się w nim słowa Boże». Historia staje się zatem dziedziną, w której możemy dostrzec działanie Boga dla dobra ludzkości. On przemawia do nas przez to, co jest nam najlepiej znane i łatwo postrzegalne, ponieważ stanowi rzeczywistość naszego codziennego życia, bez której nie umielibyśmy się porozumieć. Wcielenie Syna Bożego pozwala nam zobaczyć rzeczywistość owej ostatecznej syntezy, której umysł ludzki o własnych siłach nie mógłby sobie nawet wyobrazić: Wieczność wkracza w czas, wszystko ukrywa się w małej cząstce, Bóg przybiera postać człowieka. Prawda zawarta w Objawieniu Chrystusa nie jest już zatem zamknięta w ciasnych granicach terytorialnych i kulturowych, ale otwiera się dla każdego człowieka, który pragnie ją przyjąć jako ostateczne i nieomylne słowo, aby nadać sens swojemu istnieniu” [254].
Z dziejów Izraela Sobór wyprowadza przekonanie, iż Bóg przez epoki przygotowuje drogę Ewangelii. Nawet jeśli przytoczone zdanie odnosi się najpierw do samego Izraela, to jednak da się jednocześnie rozciągnąć na całe dzieje świata. Stąd jawi się zadanie poszukiwania wszędzie praeparatio evangelica. Dlatego nic dziwnego, że drogi pozachrześcijańskie mogą być nieustannie pojmowane jako adwentowe drogi wiodące do Chrystusa [255].
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Symbole ŚDM – krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani – zostały przekazane młodzieży z Korei.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.