Wszystko płynie. Dwa razy do tej samej rzeki nie da się wejść.
Z cyklu "Rozmyślania w drodze"
Wielkie, szerokie, przez które trudno byłoby się przeprawić, na których drugi brzeg przechodzi się mostem. I te wąskie, dalej od uczęszczanych szlaków, które trzeba pokonać w bród. Czasem od biedy przeskakując z kamienia na kamień, czasem jednak mocząc nogi. Zdejmując buty? W butach? To już zależy od roztropnej fantazji. Bo przecież łatwo w takich razach się skaleczyć. Ale gdy buty mokre też niedobrze. Rzeki, rzeczki, szersze strumienie….
Czasem dobrze przy nich usiąść. Przemyć z soli spoconą twarz, opłukać ręce, ochłodzić gorące od marszu nogi. A potem odpocząć, siąść. Albo, gdy jest gdzie, nawet się położyć. I słuchać jak płynie woda. Nieustająco, z żelazną konsekwencją. Ciągle w dół, ciągle dalej. Aż gdzieś tam w końcu wpadnie do morza….
Wszystko przemija, prawda? Nie można dwa razy wejść do tej samej rzeki. Choć niby ciągle ta sama, przecież w każdej chwili inna, niepowtarzalna. Jak każda sekunda ludzkiego życia. Jest i już odchodzi. Na zawsze. Nieubłaganie.
Ale nie trzeba się tym martwić. Tak po prostu jest. Kiedyś… Tak, kiedyś rzeki pewnie dalej będą płynąć, ale przemijania już nie będzie. Wszystko będzie mogło być jednym wielkim teraz. I nie będzie żal, że kogoś w tym momencie brakuje. Bo przecież tam, gdzie czas nie płynie, nigdy nie jest na spotkanie i piękną rozmowę przyjaciół za późno.
Lepiej więc cieszyć się tym, co jest tu i teraz. Przyjemnym chłodem, poczuciem świeżości. Zwłaszcza gdy woda zimna i trudno w niej wystać dłużej niż kilka sekund. Jakże niewiele trzeba, by poczuć się zupełnie inaczej, prawda? Nic w życiu nie wychodzi? Czasem to tylko kwestia samopoczucia. Nic więcej…
I tylko gdy te wąskie rzeczki po ulewie zamieniają się w szerokie i rwące rzeki, przejść się nie da i plany wędrówki biorą w łeb przychodzi jeszcze jedna refleksja: „chcę” nie ma mocy sprawczej. Mogę bardzo chcieć przeprawić się na drugą stronę, ale naprawdę nie da się. To nie kwestia umiejętności ale nieubłaganych praw przyrody….
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).