Czasem z pozoru nic nie znaczące drobiazgi są czymś, co zmienia bardzo wiele.
Z cyklu "Rozmyślania w drodze"
Co za różnica czy krople spadającej w deszczu wody spadną tu czy pół metra dalej? Niby żadna. I tu i tam część z nich wyparuje, część nawodni glebę , dając szansę na wzrost roślinom. Inne szybko spłyną zasilając strumienie i rzeki. A te, które przenikną gdzieś głębiej, na powierzchni pokażą się znowu, gdy znajdą się w wykopanej przez człowieka studni. Bez znaczenia czy spadną tu czy tam. I bez znaczenia czy, zgodnie ze swoim przeznaczeniem, spadną tam, gdzie wyrokiem praw przyrody spaść miały, czy w ciut inne miejsce, odbijając się od peleryny wędrowca.
Ale czasem to jednak ma znaczenie. Są takie miejsca na drogach wędrowców, w których te pół metra robi wielką różnicę. Na granicy wododziałów. Tam kropla wody, której prawa przyrody wyznaczyły popłynąć strumieniami i rzekami do Bałtyku, odbita od peleryny wędrowca popłynie do Morza Czarnego. Albo gdzie indziej do Północnego. Te pół metra w jedną czy druga stronę wydaje się nie mieć znaczenia. Dla przeznaczenia kropli wody może jednak mieć znaczenie ogromne. Nic nie znaczący drobiazg, peleryna wędrowca, diametralnie zmienia jej los.
W życiu człowieka może być podobnie. Z pozoru nic nie znaczące drobiazgi – takie czy inne rzucone słowo, przyjazna czy skrzywiona mina, przeczytana książka, obejrzany film – mogą diametralnie odmienić los człowieka. Sprawią, że ten, który jak owa kropla wody, był na granicy, popłynie w zupełnie innym niż miał kierunku.
I tak jest też z ludzką wiarą. Drobiazg może sprawić, że człowiek odejdzie od Boga, drobiazg może sprawić, że przylgnie do Niego z największa miłością. I w tym nieraz nasza nadzieja: wielkie wysiłki, wielkie programy, akcje, nic nieraz nie dają. Drobiazg, Boży drobiazg, może zmienić wszystko.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).