O symbolice kutii, obmywaniu w wodzie z monetami, modlitwach w cerkwi i innych zwyczajach świątecznych z okazji Bożego Narodzenia w Cerkwi prawosławnej i greckokatolickiej opowiadają Łemkowie z Gorzowa Wlkp.
W Lubuskiem stanowią mniejszość i są rozproszeni lub zasymilowani, ale mimo to wielu z nich mocno trzyma się swoich korzeni. – Dziś w Gorzowie Wlkp. żyje kilkadziesiąt rodzin łemkowskich, które kultywują tradycje i żyją tym wszystkim, czym żyli ich przodkowie. Są oni wyznania prawosławnego lub greckokatolickiego i obchodzą święta Bożego Narodzenia według kalendarza juliańskiego, czyli 13 dni po świętach rzymskokatolickich – wyjaśnia Łemko Mirosław Pecuch.
Urodzaj, mądrość i zdrowie
Łemkowskie święta poprzedza 40-dniowy post, który trwa do Wigilii, przypadającej 6 stycznia według kalendarza gregoriańskiego, czyli w rzymskokatolicką uroczystość Objawienia Pańskiego. – W moim domu rodzinnym na początku wigilii zawsze czytano Biblię. Przy stole zostawiano też wolne miejsce dla podróżnego. Zanim usiadło się do kolacji, obmywano twarz zimną wodą, by zmyć grzechy i być czystym. Myto też ręce w wodzie z monetami, by przyciągnąć bogactwo – opowiada Łemkini Lidia Świątkowska. – Na początku wieczerzy przełamywano się chlebem lub prosforą, tak jak opłatkiem, i spożywano również ząbki czosnku umaczane w soli, symbolizujące siłę i witalność. Na łemkowskim stole nie mogło zabraknąć też kutii – jednego z najważniejszych wigilijnych dań. – Każdy z elementów tej potrawy coś symbolizuje. Pszenica to urodzaj w gospodarstwie, mak oznacza płodność, orzechy – mądrość, a miód – zdrowie. Kutia zawiera wszystko, co najlepsze – tłumaczy Łemkini. Ważnym zwyczajem łemkowskim było również ubieranie choinki, nie wcześniej niż w dzień wigilijny, i dzielenie się potrawami wigilijnymi ze zwierzętami. – Ze stołu odkładało się chociaż po jednej łyżce z każdej potrawy dla zwierząt i karmiło się po kolacji krowy czy świnie. Brała w tym udział cała rodzina – wspomina pani Lidia.
Ikona zamiast żłóbka
Po kolacji, najczęściej o północy (dziś odbywa się to różnie, ze względu na rozproszenie Łemków), uczestniczono w liturgii w cerkwi. Zarówno u grekokatolików, jak i u prawosławnych nie ma żłóbka, ale jest ikona Bożego Narodzenia, która znajduje się w centralnym miejscu cerkwi. W swojej symbolice zawiera już m.in. zapowiedź śmierci i zmartwychwstania Jezusa. – Święta to przede wszystkim przeżycie religijne. Nasze Boże Narodzenie trwa, oprócz Wigilii, trzy dni. Pierwszy dzień to Boże Narodzenie, drugi to wspomnienie Świętej Rodziny, a trzeci – św. Stefana (Szczepana), pierwszego męczennika – wyjaśnia L. Świątkowska. – Boże Narodzenie w Cerkwi obchodzi się bardzo uroczyście. Śpiewamy dużo kolęd i wszyscy życzą sobie tego, co najlepsze, witają się pozdrowieniem: „Chrystus się narodził, sławmy Go”, a później w domach spotykamy się i spędzamy ten czas rodzinnie – dodaje M. Pecuch.
Żeński sylwester
Łemkowie obchodzą też sylwestra i Nowy Rok. Tylko że „sylwester” przypada 13 stycznia i jest rodzaju żeńskiego, bo wypada w dzień imienin Melanii, stąd łemkowska nazwa „małanki”. – Ze względu na rozproszenie Łemków, „małanki” odbywają się w różnych terminach w czasie karnawału. W ubiegłym roku były w Murzynowie, w tym roku będą w Strzelcach Krajeńskich. Jest to zabawa taneczna, podobna do sylwestrowej, różnicą jest tylko przewaga muzyki ukraińskiej – tłumaczy pan Mirosław. Nowy Rok to w Cerkwi wspomnienie św. Wasyla. Łemkowie w ten dzień gromadzą się na świątecznej liturgii, a później kolędują i odwiedzają się wzajemnie. Ważnym dniem w okresie Bożego Narodzenia jest też dla nich Święto Jordanu (rzymskokatolickie święto Objawienia Pańskiego), podczas którego święcona jest woda. – W wielu rodzinach świętuje się podwójnie, bo istnieją rodziny mieszane. Święta obchodzone są najpierw według kalendarza gregoriańskiego, a później juliańskiego. Dziś – podobnie jak kiedyś – pomiędzy Łemkami i Polakami istnieją tolerancja i wzajemny szacunek – zaznacza M. Pecuch.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.