Idzie to w tę stronę. Jako ratunek przed wszechogarniającą, plastykową, świąteczną komerchą?
Dwa chrześcijańskie światy?
Ding-dong! Ding-dong!
Że wszyscy święci balują w niebie, wiemy nie od dziś. Ale ta Cleo tańcujōnco już z lampiōnym na roraty, to dejcie spokój.
Wie grün sind deine… No właśnie, co by mu tu wstawić?
Tak mi się jakoś skojarzyło. W środku nocy uświadomiło. A będzie jeszcze tłoczniej.
Że niby za wcześnie na ten staropolski, przysłowiowy christmas time?
Tym razem jednak nieco inne, niż te tradycyjne. Parafialne, grupowe…
Inscenizacja tako, że szkoda godać. Ale, generalnie, opera to może być to.
Przedróżańcowy? Nadchodzący już – październikowy…
Co pchnęło do męczeństwa św. Katarzynę? Młodzieńcza przekora? Być może. Ale na pewno miłość do Chrystusa.