Było o tym patronie głośno w ubiegłym roku. Oj było...
Przed weekendem słyszałem o niej, o nim i o nich wszędzie…
A ta wraca i wraca. Przynajmniej nam - w domowym zaciszu.
Oczywiście podrzucona do oglądania przez algorytm. Sama się zaproponowała, po skończeniu poprzedniego filmu.
Ledwo człowiek skończy pisać, opublikuje, a już pojawia się w sieci coś, co też (i to koniecznie!) powinno się w takim tekście znaleźć.
Piszą? Chyba już nie bardzo. Ale może da się to zmienić?
Szykuje się trzeci w tym roku pobyt w szpitalu. Przyjęcie pilne i szybkie. W połowie grudnia…
Kolejny? Czemu nie! Wszak w kato-filatelistyce sporo się ostatnio dzieje.
Co ja z nimi mam…
Bo że Kopernik, wiadomo nie od dziś ;)
Św. Balbina miała być córką świętego Kwiryna – trybuna wojskowego na dworze cesarza Hadriana.