I skupże się tu człowieku na pisaniu felietonu, skoro znów, lada chwila, ta ważna decyzja ma ponoć zapaść...
Wąż wygląda tu jak smok. Adam, jak Tarzan. Archanioł Gabriel to skrzyżowanie Wiedźmina z Robocopem...
Spór Jerozolimy z Compostelą?
A my? Powoli chyba też już „zmartwychwstajemy”. Coraz więcej wędrujemy…
Bo co tu więcej można napisać?
Tytuł dobry. Chwytliwy. Więc „kradnę” go do siebie.
„Matki, żony i kochanki” spotykają „Czterdziestolatka”?
Jest nad czym dumać. A że wiosna w pełni, jest też gdzie.
Przed laty zbierało się takie kserowane. Potwierdzające udział w nabożeństwach Drogi Krzyżowej.
Jakaś wielka życiowa próba albo, za przeproszeniem, kop, żeby jednak bardziej na Bogu, niż ludziach, polegać?
Dając się prowadzić Pismu Świętemu, przeszła ona drogę głębokiej jedności z Panem, dochowując zawsze pełnej wierności Kościołowi.