Przed laty zbierało się takie kserowane. Potwierdzające udział w nabożeństwach Drogi Krzyżowej.
Już nie pamiętam, czy dawano je tylko na pamiątkę, czy trzeba je było kolorować i wklejać do zeszytu z religii? A może w szkole rozdawała je katechetka, a w kościele tylko je stemplowali "że się było"?
Różnie to w różnych latach i parafiach w Wielkim Poście wyglądało. Generalnie mamy z Żoną co wspominać. Śmiejemy się, że może pokolenie X, to właśnie od iksa z xero się wzięło, bo tak też zapisywano nazwę ówczesnej nowinki technicznej, na punkcie której, po '89 roku, oszaleli młodsi nauczyciele z podstawówki, czy księża. Kserowali testy, gazetki szkolne, parafialne itd.
Kto by pomyślał, że trzydzieści parę lat później kserować będzie się przede wszystkim dokumentację medyczną i zupełnie inne obrazki będzie miało w głowie.
Oczywiście, człowiek próbuje myśleć pozytywnie. Cieszyć się np. obrazkami na nowych polskich znaczkach. Ostatnio pojawiły się i ptaki polskich parków, i efektowne motyle. Ceny pocztówkowo-listowe (3,90 zł), więc jak znalazł na wiosenno-wielkanocne kartki z życzeniami, które lada chwila trzeba będzie zacząć wysyłać.
No dobra, przyznaję. Pierwsze, w ramach #PostboxSaturday, wrzuciliśmy do skrzynki już w ubiegłą sobotę. Ale sporo ich jeszcze przed nami.
A co z tymi obrazkami, których wolałoby się nie oglądać? Ile jeszcze tych szpitalnych kadrów się naoglądamy?
Do jednej z poradni facet niemalże się wczołguje. Do drugiej ledwo-ledwo wchodzi dziewczyna zwijająca się z bólu brzucha. Co słyszą w rejestracji? Że albo miejsc już nie ma, albo, że doktor przecież wie, w jakim są stanie, bo dzwonili, więc co zamieszanie robią?
Gdzieś tam ledwo zipiąca staruszka siedzi w kąciku i prędzej chyba zemdleje, niż doczeka się wejścia do gabinetu. Za chwilę "zwichnięty", złamany w pół chłopak przychodzi i też czekać i czekać musi.
A co z tymi, którzy chcą skorzystać z toalety? Niby mogą, ale raz po raz ktoś im tam włazi, bo zamki (w kolejnej i kolejnej placówce) zepsute. Boże, ten wstyd lamentującej babci. Zasłaniającej twarz ze wstydu...
A jak się musiał czuć gościu, któremu na całą poczekalnię SOR-woman wygarnia, że to przez jego alkoholizm te schizy, z którymi przylazł, i że to do psychiatry trzeba!
Źle to wygląda. Źle się dzieje. Zło. Złe obrazki...
Ludzie ludziom, co nie? Ludzie Bogu! Co uświadamia każda Droga Krzyżowa.
I niby człowiek wierzący, a jednak... wierzyć się nie chce.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).