Wymieniać dalej? Oui? S'il vous plaît!
Tyle że następny w kolejce jest… Lucifer. A potem jeszcze Lodoviska, Rubis sur l’Ongle, Cruel, Pyrame, Thisbe, Racan i Perruque. Już się Państwo domyślają o co i o kogo chodzi?
Nie? Więc nie trzymam już dłużej w niepewności. Wszystko to imiona kotów kardynała Richelieu, który
był do tego stopnia zadurzony w swoich pupilach, że pozwalał im spać we własnym łóżku, jeść ze stołu i mieszkać w pokoju zaraz obok jego sypialni
– jak pisze Madaline Swan w „Historii kotów” (gdy tylko zobaczyłem tę książkę w antykwariacie, wiedziałem, że wrócę z nią do domu).
W publikacji tej można też znaleźć reprodukcję XIX-wiecznego obrazu pędzla Charlesa Edouarda Delarot noszącego tytuł „Odpoczynek kardynała”. Richelieu niby pracuje przy biurku, pisze coś gęsim piórem, ale w momencie, w którym uchwycił go artysta, jest akurat odwrócony, lekko przechylony i spogląda na rozrabiające na podłodze kocięta, które rozsiadły się na rozłożonej tam mapie.
Jakże inny to wizerunek kardynała, od tego który znany jest nam z popkultury. Zarówno z powieści o trzech muszkieterach, jak i jej niezliczonych ekranizacji, gdzie Richelieu to postać jednoznacznie negatywna, czy wręcz demoniczna.
I że też to właśnie Aleksander Dumas - inny wielki miłośnik kotów - tak go (na wieki wieków?) załatwił… Bo przecież historycy często ukazują Richelieu w zupełnie innym świetle. Jako wielkiego męża stanu, reformatora, mecenasa sztuki, czy last but not least, założyciela Akademii Francuskiej.
Ale wiadomo jak to we Francji bywa. Świeckość, rozdział Kościoła od Państwa, „ideały rewolucyjne” ponad wszystko! A może to tylko taki stereotyp? Bo dobrze pamiętamy rozpacz po pożarze katedry Notre Dame i błyskawiczną decyzję o jej odbudowie. - Przecież to symbol Francji! – grzmieli wówczas politycy, których nikt by o taką postawę wobec jakiejkolwiek sakralnej budowli wcześniej nie podejrzewał.
Kard. Richelieu też nikt by o jakiekolwiek cieplejsze uczucia nie podejrzewał, a tu proszę. Brat-kot. No to ta sympatyczna reprodukcja mu na koniec. I nam wszystkim, na dobry początek nowego tygodnia:
Jean-no / CC-SA 3.0 Odpoczynek kardynała
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Przypomina też, że szkoła jest miejscem, w którym uczymy się otwierać umysł i serce na świat.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.