Niby trochę kicz, ale jednak świąteczny. Tymczasem u mnie…
Bo jakoś wciąż w historii ludzkości pojawiają się dzieła, których ktoś próbuje zakazać.
Tolerancja, wielokulturowość, szacunek dla różnych wyznań i religii... Bla, bla, bla?
A może powinienem napisać Weles-book? Bo skoro Facebook, audiobook, e-book…
…to żelaznym punktem programu powinien być chyba Teatr Telewizji.
Felietonowy, szpitalny blues…
Tydzień czasu to w internecie niemal wieczność, a jednak trudno mi nie wrócić do tego, co wydarzyło się w ubiegły poniedziałek.
- Ło jakie szykowne! - tak by pedziała babka z Bogucic, widząc te nowe polskie znaczki.
A może tylko udawać, że go nie ma?
A ten feminista to sem ja. Przyznaję się bez bicia. Tymczasem…
Co wiemy o św. Andrzeju Dung-Lac i jego towarzyszach, którzy przypominają nam, iż jako Europejczycy nie mamy patentu na świętość.