Wirtualne żniwo wielkie, ale robotników… No właśnie, coraz więcej! I dobrze. Wyraźna aktywność księży w internecie to obecność w sieci samego Pana Boga.
„Że żyję – to ofiara Sióstr. Bo proszę się zastanowić: przedziwnie ocalony” – mała karteczka w Izbie Pamięci Sługi Bożego ks. Aleksandra Zienkiewicza, pisana jego ręką, przypomina tajemnicze źródła niezliczonych skarbów, jakie wrocławianie otrzymali dzięki niemu.
Słowo Boże dla dzieci w formie cotygodniowej serii obrazków do pokolorowania wprowadzających w niedzielną Ewangelię – kolejna inicjatywa wspólnoty „On jest” budzi coraz większe zainteresowanie.
Zaczęło się od przyjaźni – Szczepana i „Maliny”. Pierwszy drugiego do Afryki ściągnął, drugi jej mieszkańców do „Maciejówki” zaprosił. Leon i Louis z Senegalu od prawie półtora roku mieszkają we Wrocławiu.
– Boże, jesteś wielki, jesteś silny, zakończ tę wojnę – modlił się (już po polsku!) Ehssan, jeden z Syryjczyków, którzy w ubiegłym roku zamieszkali we Wrocławiu, przyjęci przez katolicką wspólnotę Hallelu Jah.
O duszpasterstwie akademickim – z czym to się je i dlaczego warto ugryźć choć trochę – opowiada ks. Mirosław Maliński, popularny „Malina” z CODA „Maciejówka”.
Prawie każdy z nas spotkał kiedyś osobę bezdomną, proszącą o wsparcie. Zwróćmy na nią większą uwagę, gdy zbliża się zima. Jak my, mijający się w biegu, możemy pomóc? Dać to, co najcenniejsze. I nie chodzi o pieniądze.
Przepis na wspólnotę? Zanim się zaprzyjaźniliśmy, długo razem milczeliśmy – mówią. Przyprowadziło ich do Małuszyna pragnienie spotkania – z sobą, z Bogiem, z ludźmi. I wielki głód ciszy.
...i ciemność jej nie ogarnęła – jak pisał św. Jan Ewangelista. I tak jest z niewidomymi z Wrocławia.
W noc wigilijną 1981 r. we Wrocławiu w pewnej szopie naprawdę rodził się Bóg. Drewniany barak stał się stajenką – pełną serca, choć mizerną i lichą. Nie zawsze cichą.
Komentował Biblię, opracował pierwszą gramatykę angielską, kierował szkołą zakonną, pisał też wiersze.