Śpią pod namiotami, stoją w kolejkach do łazienki, mają problem z ładowaniem komórek, ale nie zamieniliby tego czasu na pobyt w najbardziej luksusowym hotelu. Na początek wakacji do Pliszczyna przyjechało pół tysiąca młodych ludzi.
„Z wszystkiego, co tylko możecie, zróbcie ofiarę jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi On jest obrażany, i dla uproszenia nawrócenia grzeszników” – ta prośba anioła przekazana dzieciom z Fatimy dotyczy i nas.
Na moje zachowanie wpływ miał druk, mass media i złe przykłady, które większość młodych ludzi bezmyślnie naśladuje – wyznał po latach zabójca nastolatki.
Juan Diego był Aztekiem. Urodził się w 1474 r. w małej wiosce Tlayacac. Przed chrztem nosił imię Cuauhtlatohuac lub Cuauhtlatoatzin, co oznacza "Mówiący Orzeł" lub "Orzeł, Który Mówi".
Jak wiele łask można uprosić na Różańcu, opowiedzieli nam mieszkańcy Skierniewic.
Od wielu lat w czasie wakacji można ich spotkać w wioskach naszej diecezji. Ubrani w koszule z wizerunkiem Jezusa chodzą od domu do domu, by rozmawiać o Bogu. Na rutynę nie narzekają, bo co dom, to inna historia jego mieszkańców.
– Opatrzność Boża, ale też działanie Boga przez przełożonych, prowadzi mnie pewną drogą. Sama bym sobie nigdy nie wybrała pracy w przedszkolu – mówi siostra Monika.
Tekst pochodzi z 7 (537) numeru miesięcznika "Więź" (lipiec 2003)
Siostry z Karmelu w Ełku modlą się siedem godzin dziennie. Więc w jednej trzeciej są z modlitwy. A może w całości, bo krojenie chleba, czytanie, a nawet sen powierzają Bogu.
Nie wystarczy tylko mówić o Bogu, trzeba pokazywać, że się Nim żyje. To jest też jakaś misja lekarza.
Legenda głosi, że w momencie aresztowania, wrzucił do Łaby katedralne klucze. Po latach, gdy opuścił celę, znalazł je w żołądku wyłowionej ryby...