31 lipca. Informacje i audycja wieczorna Radia Watykańskiego.
Wrocławska Diakonia Misyjna Ruchu Światło-Życie zorganizowała ich przyjazd.
Znają się od podstawówki. Obie pochodzą z Wodzisławia Śląskiego, obie studiują medycynę w Katowicach i obie działają w wolontariacie misyjnym. W tym samym, do którego należała zamordowana w Boliwii Helena Kmieć.
Nie jest to relacja z egzotycznej afrykańskiej wyprawy, a historia o „zwykłym” chłopaku z Ząbkowic Śląskich. 17-letni Karol Kotowicz udowadnia swoim rówieśnikom, że od życia można oczekiwać czegoś więcej niż przeciętności.
Co powoduje, że młodzi, zdolni ludzie rzucają wszystko i jadą na misje? I jak to się dzieje, że nie boją się życia w biedzie, innych kultur, a nawet... śmierci?
Wszyscy lubią mieć szansę na wybór i wybrać to co jest najlepsze albo najciekawsze, ja także dokonałam takiego wyboru; wybrałam Siostry Białe, a razem ze zgromadzeniem misje w Afryce!
Choć to najbardziej rodzinny ze wszystkich dni w roku, nie zawsze można spędzić go w gronie najbliższych. A Bóg rodzi się także za granicą, na tarnobrzeskim rynku, w domu opieki, na misjach i w... więzieniu.
153 Afrykanów po raz pierwszy w życiu adorowało Jezusa. To było jak doświadczenie Pięćdziesiątnicy. Tyle że w buszu.
Kiedy myślał o misjach, w marzeniach obierał raczej kierunek na wschód. Po roku spędzonym w Ameryce Łacińskiej ks. Jacek Dziadosz nie ma wątpliwości, że Pan Bóg dobrze wybrał dla niego miejsce.
Większość ludzi wciąż jeszcze nie zna Chrystusa i nie czyni znaku krzyża przed odejściem z tego świata, mając nawet 90 lat.
Maryja prawdopodobnie odbywała całą drogę z Nazaretu do Ain Karim, czy może nawet do Hebronu, zapewne pieszo.